Strażnicy miejscy z Ekopatrolu przyjęli zgłoszenie, które początkowo uznali za żart. Zgłaszający twierdził ,że na przystanku w Markach widzi świnki morskie. Funkcjonariusze nie zlekceważyli jednak tego telefonu. Gdy przybyli na miejsce, zobaczyli plastikowy transporter dla zwierząt. W środku z zimna trzęsły się dwie małe świnki morskie. Strażnicy natychmiast otoczyli je opieką.
Marki. Ekopatrol w akcji
Nie wiadomo, dlaczego zwierzątka znalazły się same, w środku nocy na zimnym przystanku. Zgłoszenie o niecodziennym znalezisku strażnicy otrzymali o godzinie 4.30 nad ranem. – Były skulone i trzęsły się z zimna, bo temperatura rzeczywiście była dość niska, a to przecież zwierzęta pochodzące z ciepłych krajów. Wzięliśmy je więc do kabiny i włączyliśmy ogrzewanie. Gdy świnki poczuły się lepiej, sprawdziliśmy czytnikiem, czy nie mają wszczepionych chipów, ale nie miały – opowiada strażnik, który podejmował tę interwencję.
Maluchy miały wiele szczęścia. Z uwagi na późną porę trafiły do siedziby Ekopatrolu. Rano strażnicy przewieźli zwierzątka do fundacji zajmującej się porzuconymi zwierzętami, z którą współpracują.
Dramatyczna akcja Ekopatrolu
Do dramatycznej akcji strażników z Ekopatrolu doszło na początku 2021 roku. 12 stycznia do Straży Miejskiej wpłynęło niepokojące zawiadomienie: „Na jeziorku przy ulicy Europejskiej pływa łabędź. Chyba coś mu jest, bo wygląda dziwnie”. Na miejscu funkcjonariusze potwierdzili, że z pływającym ptakiem dzieje się coś niedobrego. Okazało się, że miał wędkarski haczyk wbity w dziób, a szyję oplątaną żyłką.
Źródło: se.pl