Adrian W. (19 l.) łkał jak dziecko i błagał sąd o litość. Ale sam nie znalazł jej dla swojego kolegi. Jest oskarżony o to, że zamordował Sebastiana J. (†16 l.). Miał zaczaić się pod drzwiami nastolatka i sześciokrotnie ugodzić kuchennym nożem. W Sądzie Okręgowym w Koszalinie, gdzie ruszył jego proces, nie powiedział dlaczego zabił. Tylko beczał.
Do zabójstwa doszło w 2019 roku. Nastolatek wszedł do bloku przy ul. Rybackiej w Kołobrzegu, gdzie mieszkał jego kolega i zaczaił się na klatce. Gdy zauważył, że wychodzi z domu, miał natychmiast rzucić się na niego, zadając mu ciosy – w brzuch i klatkę piersiową. – Powiedziałem do niego „stój”. Wtedy odwrócił się w moją stronę i wszystko się zaczęło – opowiadał morderca w prokuraturze.
Morderstwo w Kołobrzegu. Zabójca jak gdyby nigdy nic poszedł do szkoły
Ciało syna znalazła jego mama. Pomimo reanimacji chłopca nie udało się uratować. – Nie mogę w to po prostu uwierzyć – mówiła Faktowi ze łzami w oczach Stanisława Staśko (58 l.) – Ten chłopiec, który zginął to nasz sąsiad. Często go widywałam i zawsze był taki grzeczny.
Gdy zakrwawiony Sebastian upadł, Adrian uciekł. Potem według ustaleń śledczych połamał kuchenny nóż, wrócił do domu, przebrał się i jak gdyby nigdy nic poszedł do szkoły. Jednak jeszcze tego samego dnia został zatrzymany przez policję. Przyznał się do zabójstwa, ale przed sądem odmówił wyjaśnień. Jedynie, na co go było stać, to płacz i zapewnienia, że „więcej już by tego nie zrobił”.
I choć w chwili popełnienia zabójstwa był niepełnoletni, może ponieść za nie pełną odpowiedzialność, ponieważ jak wynika z Kodeksu karnego, za ciężkie przestępstwa odpowiadają osoby, które ukończyły 17 lat. Oznacza to, że Adrianowi W. grozi do 25 lat więzienia.
Morderstwo w Kołobrzegu. Adrian W. był skonfliktowany z ofiarą
Jak ustalił Fakt, Adrian W. był skonfliktowany ze swoją ofiarą. Pod koniec 2019 r. dotarliśmy do rozmowy, gdzie wyznaje, że chce zabić człowieka. O szczegółach morderstwa korespondował z Patrycją.
Dziewczyna znała W., jak również Sebastiana J. – Między nimi była jakaś chora przyjaźń – relacjonowała nam dziewczyna. – Adrian był bardzo zaborczy i nie chciał żeby Sebastian z kimś oprócz niego się przyjaźnił. Gdy Sebastian się temu sprzeciwił i poznał nowych kolegów, to się bardzo mocno wtedy pokłócili – dodaje.
W niedzielne przedpołudnie Adrian W. pytał Patrycję, czy jeśli zabije człowieka, który go zranił, to będzie złym człowiekiem. „Nie rób głupot” – odciągała go od strasznego pomysłu dziewczyna (wszystkie cytaty pisownia oryginalna – przyp. red.). „Nie zrobię głupoty chce spokoju” – napisał 17-latek. W dalszej części rozmowy chłopak groził samobójstwem oraz wyznał, że w przeszłości stracił matkę oraz przyjaciół. „Dużo przeszedłeś ale nie poddawaj się. Są trudniejsze chwile. Ale nie możesz z tym przegrać. Pokaz światu ze jesteś ponadto” – pocieszała go nastolatka. „Mądra jesteś ale ja już nie potrafię” – dodał W.
Źródło: fakt.pl