Kacperek zginął 27 kwietnia i niestety, poszukiwania wciąż nie przyniosły oczekiwanych efektów. Służby były zmuszone przerwać dzisiaj akcję poszukiwawczą. Wciąż nie ma przełomu w sprawie i nic nie wskazuje, aby miał on wkrótce nastąpić. Wciąż brak nowych poszlak i nie pojawiają się żadne nowe informacje na temat chłopca. Mimo hipotez, że chłopiec wpadł do rzeki, wciąż nie odnaleziono jego ciała.
Gdy zaginął 3,5-letni Kacperek, w akcję zaangażowano mnóstwo osób, mieszkańców, detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, a nawet zapytano o radę jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego. Do Nowogrodźca przyjechali nurkowie z jednostek antyterrorystycznych, sprowadzono psy z Niemiec oraz zaangażowano wiele jednostek policji i straży pożarnej. Niestety, dzisiaj policja przekazała informacje o przerwaniu poszukiwań. Chłopca wciąż nie odnaleziono, a wraz z upływem czasu maleją szanse na odnalezienie ciała. Policja przekazała smutny komunikat.
Kacperek zaginął już dwanaście dni temu. Wciąż brak przełomu w poszukiwaniach
– W sobotę poszukiwania będą kontynuowane na tym samym odcinku. O ile pozwolą na to warunki pogodowe, działania służb przeniosą się też na dalsze części rzeki – poinformowała rzeczniczka bolesławieckiej policji, Anna Kublik-Rościszewska.
Niestety, jeśli pogorszy się pogoda, a takie zapowiedzi się pojawiają, poszukiwania będą znacznie trudniejsze. Nie pozwoli to służbom również poszerzyć terenu poszukiwań, co również sprawia, że szanse na odnalezienia chłopca zmaleją.
W piątek policja przeszukiwała dalej brzegi, a straż pożarna sprawdzała koryto rzeki. Policja wodna krążyła pontonem z psem służbowym po rzece, ale bez skutku. Od dnia zaginięcia minęło dwanaście dni. Mimo że wciąż nie odnaleziono chłopca na dnie rzeki, funkcjonariusze dalej utrzymują, że najprawdopodobniej utonął. Należy jednak brać pod uwagę, że poszukiwania w wodzie potrafią ciągnąć się tygodniami.
Śledztwo wszczęła prokuratura. Najprawdopodobniejszy scenariusz to utonięcie
– Najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń zakłada, że chłopiec, który przebywał razem z ojcem i jego znajomym na terenie ogródka działkowego, w wyniku nieuwagi ojca oddalił się i doszło do wypadku, wskutek którego chłopiec wpadł do rzeki – powiedział przedstawiciel Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, prokurator Tomasz Czułowski.
Służby przeszukały już kilkaset hektarów terenu. Oprócz rzeki i jej brzegów sprawdzano ogródki działkowe oraz torowiska. Ponadto z racji tego, że na rzece znajduje się tama, sprawdzono również jej okolice. Niestety, po Kacperku nadal nie ma nawet śladu.
Źródło: pikio.pl