Polsat przekazał tragiczne informacje na temat zdarzenia, do którego doszło dzisiejszej nocy w jednej z miejscowości w województwie śląskim. Żywioł przybrał ogromną skalę, pochłaniając wszystko, co stanęło mu na drodze. Sytuacja była niezwykle poważna. Niestety, służby ratunkowe potwierdziły wiadomości o ofiarach śmiertelnych. Okoliczności zdarzenia budzą wątpliwości.
Polsat przekazał dramatyczne informacje. W nocy z niedzieli 15 listopada, na poniedziałek 16 listopada, około godziny 1:30 w Myszkowie (województwo śląskie), doszło do tragicznego zdarzenia. Doszło do pożaru domku letniskowego w dzielnicy Mrzygłodek za Mrzygłodem. Płomienie momentalnie objęły cały budynek.
Polsat przekazał dramatyczne informacje o pożarze w Myszkowie
– Dotarła do nas informacja, że pali się domek letniskowy. Na miejscu okazało się, że to budynek objęty pożarem o wymiarach 10 na 10 metrów. Był to domek przeznaczony dla gości, stojący na posesji w pobliżu domu właścicieli. Z pierwszych informacji od świadków wynikało, że wewnątrz mogą się znajdować dwie osoby. Nie było możliwości, aby wejść do budynku, bowiem cały był objęty ogniem – przekazał Mariusz Szczepański z myszkowskiej straży pożarnej.
– Podano cztery prądy wody, aby ugasić pożar. Po jakimś czasie, około godz. 3:00 w nocy, ujawniono ciała dwóch mężczyzn – dodał funkcjonariusz.
Ofiarami pożaru są mężczyźni w wieku 37 i 47 lat. Na miejscu zdarzenia do wczesnych godzin porannych pracowały policja i prokuratura, a także kilka zastępów straży pożarnej. Na ten moment nie wiadomo, jakie były przyczyny tragicznego pożaru i kim były ofiary.
– Zwłoki były zwęglone. Trwa ustalanie tożsamości tych osób – poinformowała Barbara Poznańska, rzeczniczka myszkowskiej policji.
– O 9:30 rozpoczęły się oględziny miejsca z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa. Będą też pobierane próbki ze zwęglonych zwłok. Od tego, co uda się nam pozyskać, zależy czas oczekiwania na wyniki badań – dodał prokurator, Dariusz Bereza.
Z nieoficjalnych informacji przekazanych przez Dziennik Zachodni wynika, że domek letniskowy, w którym doszło do pożaru, należał do jednego z myszkowskich biznesmenów. Mężczyźni, którzy stracili życie, mają być przyjaciółmi mężczyzny. Gościli na posesji na prośbę właściciela.
Dziennik Zachodni podaje, że prokuratura zna już nazwiska poszkodowanych, a badania genetyczne są konieczne, by ustalić, czy znajomi przedsiębiorcy na pewno zginęli na skutek pożaru. Wiadomości te nie zostały oficjalnie potwierdzone przez organy ścigania. Mariusz Szczepański z myszkowskiej straży pożarnej potwierdził jednak relacje pomiędzy uczestnikami tragedii i właścicielem.
– Dotarcie do nich trwało około godziny. Po takim czasie strażacy potwierdzili, że w środku jest dwóch mężczyzn. Lekarz potwierdził ich zgon. Według dotychczasowych informacji ofiary to goście właścicieli posesji – skomentował strażak.
Domek letniskowy spłonął doszczętnie i pozostały po nim tylko zgliszcza. Dalsze informacje zostaną prawdopodobnie ujawnione w ciągu najbliższych kilku dni, kiedy to ustalenia wydziału kryminalnego policji i prokuratury dobiegną końca.
Źródło: pikio.pl