Już ponad 100 milionów ludzi ściągnęło na swoje telefony aplikację, która pozwala na przerobienie naszych zdjęć w taki sposób, żebyśmy mogli sprawdzić, jak będziemy wyglądać za kilkadziesiąt lat. Okazuje się jednak, że pod płaszczykiem dobrej zabawy kryje się poważne niebezpieczeństwo! Sprawą zainteresował się już sam premier Mateusz Morawiecki (51 l.).
W czym problem? Twórcą aplikacji jest Jarosław Gonczarow – były pracownik Yandexu, rosyjskiego giganta technologicznego. Według ekspertów taka aplikacja i dane, które gromadzi, budzi naturalne zainteresowanie rosyjskich służb.
Jak wynika z naszych informacji szef rządu na tyle zaniepokoił się tymi doniesieniami, że w trybie pilnym wezwał w tej sprawie ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego (52 l.) i jednego z dyrektorów departamentu analiz. Wszyscy zapewniają, że sprawa aplikacji jest pod kontrolą. – Na razie nie ma powodu do obaw – zapewnia minister Zagórski, ale zaleca ostrożność. Ministerstwo Cyfryzacji ostrzega, że właścicielem aplikacji jest rosyjska firma z siedzibą w Petersburgu, która może gromadzić szereg naszych danych, w tym wszystkie zdjęcia i dane kontaktowe, które znajdują się na naszych telefonach. Dlatego resort cyfryzacji dokładnie analizuje aplikację i skutki, jakie może przynieść jej instalacja. – Chodzi przede wszystkim o ochronę naszych danych osobowych i o bezpieczeństwo informacji – czytamy w komunikacie ministerstwa.
Sprawdźcie, jak według aplikacji, będą wyglądali politycy i osoby publiczne!
Źródło: se.pl