Ostatni tydzień września przyniósł wielu osobom nadzieję na ciepły i słoneczny październik. Pierwsze prognozy mogą potwierdzać, że i takich dni nie powinno w nim zabraknąć. Nie obejdzie się jednak bez przelotnego śniegu czy deszczu. Jakiej pogody w październiku możemy się spodziewać?
Ostatnie dni września były dla niektórych mieszkańców Polski niezwykle trudne. Niż Tymoteusz, z jakim miała styczność północna część kraju, znacząco utrudniał codzienne funkcjonowanie mieszkańcom tego regionu.
Pogoda w październiku. Jak będą wyglądały pierwsze dni nowego miesiąca?
Początek października przyniesie kilkustopniowe ochłodzenie. Jak podał rzecznik prasowy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grzegorz Walijewski w rozmowie z Wirtualną Polską, w zachodniej części Polski mogą wystąpić opady deszczu oraz niższe temperatury. Nieco lepiej sytuacja jawi się w centralnej części kraju – jednak tam również z upływem czasu dojdzie do ochłodzenia.
Mimo że pierwsze dni października nie będą zbyt chłodne (nie licząc zachodnich regionów), to już chwilę później nastąpi znaczące pogorszenie pogody. Dlatego, jeżeli chcemy zaplanować w tym miesiącu urlop, warto poczekać z tym do końca drugiego tygodnia października i uniknąć ewentualnego deszczu i niskich temperatur.
Załamanie pogody przejdzie jednak całkiem szybko. Kolejny weekend (9-10 października) może cechować się prawdziwym uderzeniem ciepła. Do Polski napłynie wówczas ciepłe, zwrotnikowe powietrze, a temperatura wzrośnie do nawet 20 stopni. Według IMGW przez większą część października możemy spodziewać się polskiej, złotej jesieni.
Prognoza na październik według IMGW
W październiku 2021 r. nie można wykluczyć chłodnych dni i porywów silnego wiatru. Patrząc na długoterminową prognozę eksperymentalną Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – średnia temperatura w październiku będzie utrzymywała się powyżej normy z ostatnich dziewięciu lat. Oznacza to, że nie zabraknie w tym miesiącu miejsca na cieplejsze i słoneczne dni.
Opady w październiku również nie wyglądają najgorzej. Mogą pojawić się zwłaszcza w południowo-wschodniej części Polski, jednak ich suma nie powinna przekroczyć normy sprzed ostatnich kilku lat.
Źródło: gazeta.pl
