Ostrzeżeniami meteorologicznymi i hydrologicznymi IMGW jest pokryta niemal cała wschodnia część Polski. Synoptycy przewidują intensywne opady deszczu i burze, ostrzegają także przed gwałtownym wzrostem stanów wód i możliwymi podtopieniami.
Deszczowa aura nie odpuszcza. Ostatnie prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej się sprawdziły – w ciągu ostatniej doby miejscami odnotowano opady do 80 mm. Teraz synoptycy ostrzegają przed burzami i wezbraniami na rzekach.
07:53 #IMGWlive
Intensywne opady deszczu na południu i centrum kraju. W ciągu doby, zgodnie z prognozami i ostrzeżeniami, w wielu miejscach w kraju spadło powyżej 30 mm deszczu, punktowo powyżej 80 mm: #Ruszkowice, #Łazy, #Leskowiec.
Aktualne pomiary: https://t.co/xzxBzMFqbn pic.twitter.com/5O2CyVZfXv— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) August 6, 2021
IMGW ostrzega. Alerty pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia. Małopolska jest objęta ostrzeżeniami trzeciego stopnia – synoptycy przewidują silny deszcz z burzami oraz wiatr osiągający prędkość do 80 km/h.
Intensywne opady deszczu oznaczone na pomarańczowo jako alerty drugiego stopnia mają występować we wschodniej części kraju, od zachodniej części województwa małopolskiego, przez świętokrzyskie, łódzkie, mazowieckie, lubelskie, podlaskie, aż po warmińsko-mazurskie. Na Pomorzu, w części kujawsko-pomorskiego i na zachodzie łódzkiego alert pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami deszczu. Ostrzeżenia są na bieżąco aktualizowane i mogą ulec przedłużeniu. Aktualne informacje na temat alertów znajdują się na stronie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Wydano też ostrzeżenia hydrologiczne obowiązujące do wieczora lub – dla niektórych powiatów – do późnego popołudnia. W północno-zachodniej i centralnej Polsce obowiązują alerty pierwszego stopnia o gwałtownych wzrostach stanów wody. Dla południowej i południowo-wschodniej wydano alerty drugiego stopnia dotyczące zlewni Wieprza, mniejszych bezpośrednich dopływów Wisły oraz Bugu po Krzyczew (lubelskie), Wisłoki, Sanu, Wisłoka, Strwiąża oraz mniejszych bezpośrednich dopływów Wisły (podkarpackie). Taki sam alert wydano dla Zlewni Supraśli (podlaskie). W Małopolsce natomiast do godziny 9 wciąż obowiązują ostrzeżenia trzeciego stopnia o wezbraniach z przekroczeniem stanów alarmowych.
„Prognozowane intensywne opady deszczu, także burzowe, będą powodować wzrosty poziomu wody, lokalnie gwałtowne, do strefy stanów wysokich z przekroczeniem stanów ostrzegawczych. Punktowo w przypadku wystąpienia szczególnie intensywnych opadów mogą zostać przekroczone stany alarmowe. W zlewniach zurbanizowanych mogą wystąpić podtopienia” – alarmuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Zmiany klimatu potęgują ekstremalne ulewy i susze
Ekstrema pogodowe – z jednej strony gwałtowne ulewy, z drugiej fale upałów – są wśród przewidywanych przez naukowców skutków zmian klimatu. O ile roczna suma opadów może się nie zmieniać, to inny będzie ich rozkład: wzrasta liczba opadów krótkotrwałych, o silnym natężeniu, powodujących podtopienia, a w dłuższych odstępach między nimi możliwe są susze. Ponadto gwałtowne opady nie przeciwdziałają wysychaniu tak dobrze, bo woda szybko spływa do cieków wodnych.
W przygotowanym przez warszawski ratusz dokumencie dot. adaptacji do zmian klimatu czytamy, że w latach 1981-2013 „wzrosła liczba dni z opadem intensywnym oraz odnotowywano coraz wyższe jednostkowe wartości opadów”. Przykładem była ulewa w stolicy w czerwcu 2020 roku, gdy w kilka godzin spadło tyle deszczu, ile wynosi średnia miesięczna suma opadów. Do tego brak retencji wody i miejska betonoza potęgują skutki takich ulew i przyczyniają się do zalewania ulic i budynków. Inny przykład to województwo łódzkie, które jest zagrożone silnym pustynnieniem oraz równolegle powodziami w dolinach największych rzek regionu.
Źródło: gazeta.pl