Polska

Podjechał pod schronisko w Celestynowie i wyrzucił pięć szczeniąt. Dziecko krzyczało: „Tato, nie! Stój!”

Pracownicy schroniska w Celestynowie nagłośnili sprawę porzucenia pięciu szczeniąt przez mężczyznę, któremu towarzyszyło dziecko. „Pan otworzył bagażnik i zaczął wyrzucać zeń psie dzieci, które w popłochu chowały się pod autem. Dziecko tego pana wyskoczyło z auta i głośno krzyczało „Tato, nie! Stój!” – opisują, starając się namierzyć byłego właściciela zwierząt.

Pracownicy podwarszawskiego schroniska w Celestynowie (powiat otwocki) opisują, że w piątek 21 czerwca pod bramę placówki podjechał mężczyzna z pięcioma szczeniętami w bagażniku swojego samochodu. Z relacji wolontariuszy wynika, że mężczyzna chciał jak najszybciej pozbyć się zwierząt i odjechać, ale protestowało przeciwko temu towarzyszące mu dziecko.

Schronisko w Celestynowie. Mężczyzna porzucił 5 szczeniąt, jego dziecko protestowało

„W samochodzie pan z dzieckiem! A w bagażniku pięć szczeniąt! Pan otworzył bagażnik i zaczął wyrzucać zeń psie dzieci, które w popłochu chowały się pod autem. Gdy zaczęliśmy zadawać pytania, pan wsiadł do auta i zaczął ruszać, a szczeniaki miał pod kołami. Dziecko tego pana wyskoczyło z auta i głośno krzyczało „TATO, NIE!!! STÓJ!!” – opisują pracownicy schroniska.

Podjechał pod schronisko w Celestynowie i wyrzucił pięć szczeniąt. Dziecko krzyczało: "Tato, nie! Stój!"

Jak dodają, gdy zaczęli rozmawiać z mężczyzną, ten odmówił jakichkolwiek wyjaśnień. Na pytanie, gdzie jest matka szczeniąt, miał odpowiedzieć „w lesie”. Właśnie z tego powodu pracownicy schroniska zdecydowali się na nagłośnienie spawy i upublicznienie zdjęć samochodu mężczyzny – obawiają się, że matka szczeniąt może być w niebezpieczeństwie. Dodatkowo uważają, że mężczyzna mógł zrobić psom krzywdę, bo w chwili gdy odjeżdżał znajdowały się pod jego samochodem.

Poszukiwany jest właściciel tego auta i szczeniaków! Prosimy, by niezwłocznie stawił się wraz z suką w schronisku. Jeśli do środy 26 czerwca tenże człowiek nie zgłosi się do nas w celu wyjaśnienia, opublikujemy nagrania z całego zajścia, z twarzą gościa i numerami rejestracyjnymi samochodu

– apelują.

Nadkom. Daniel Niezdropa z otwockiej komendy policji potwierdza w rozmowie z Metrowarszawa, że pracownicy schroniska zgłosili też sprawę na policję. – Mamy informację na ten temat. W najbliższym czasie ma się do nas zgłosić pracownik schroniska w celu podania szczegółów sprawy – powiedział.

Post pracowników schroniska został udostępniony już kilkanaście tysięcy razy. Komentujący zwracają uwagę, że choć mężczyzna nie złamał prawa, przywożąc zwierzęta do schroniska, to powinien zrobić to w inny sposób. Wyrażają też zaniepokojenie, co dzieje się z matką szczeniąt.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close