Katastrofa smoleńska, jaka miała miejsce 9 lat temu, wywołała społeczny podział, a rodziny ofiar do dziś muszą się zmierzyć z potwornym cierpieniem. Lata pracy nad analizą wszelkich czynników doprowadziły dziś śledczych do postawienia jasnej tezy. Jest nazwisko „winnego”.
Katastrofa smoleńska od 9 lat stawia więcej pytań niż daje odpowiedzi. Wypadek, który regularnie był przedmiotem medialnej burzy, nierzadko wiązał się z szeregiem emocji i nieprawdopodobnymi teoriami. Właśnie poinformowano o nazwisku, które miało mieć bezpośredni wpływ na tragiczny przebieg lotu.
Katastrofa smoleńska i winny? Zaskakująca decyzja prokuratury
Zgodnie z informacjami, jakie w mediach społecznościowych właśnie zamieścił PAP, prokuratura przedstawiła zarzuty Tomaszowi Arabskiemu – byłemu szefowi Kancelarii Prezesa Ministrów. Uzasadnieniem miał być fakt, że to właśnie on był odpowiedzialny za organizację lotu Tupolewa. Okazuje się, że wnioskowano o 1,5 roku pozbawienia wolności.
– Prokurator zawnioskował o karę 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata dla b. szefa KPRM Tomasza Arabskiego ws. organizacji lotu do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. – pojawiło się na Twitterze Polskiej Agencji Prasowej.
Medialna burza wokół decyzji prokuratury
Informacja, jaka znalazła się w uzasadnieniu okazała się dla wielu niejasna. Okazuje się, że postać Arabskiego w ocenie Polaków nie jest związana w żaden sposób z ewentualną tragedią do jakiej doszło w Smoleńsku. Najmocniej dziś społeczni komentatorzy dają upust swoim emocjom w mediach społecznościowych.
– To jest kpina z prawa – pojawia się pod informacją PAP-u.
– Ciekawe ile pierdla dostanie Sasin za organizację lotu – pojawia się dalej.
Inni natomiast jasno zaznaczają, że wnioskowanie o karę w zawieszeniu jest niesłuszne.
Tomasz Arabski w 2010 roku
Kontrowersyjna dziś postać Tomasza Arabskiego wywołuje wciąż wiele emocji. Wszystko za sprawą zarzutów, jakie od wielu lat kierowane są w stronę polityka.
– Polscy piloci nie mieli aktualnej dokumentacji lotniska, m.in. kart podejścia do lądowania. Nie powinni lądować na tym lotnisku, co najważniejsze, gdyż lotnisko Smoleńsk było lotniskiem nieczynnym i zgodnie z obowiązującym wówczas prawem (…) nie mogło być brane (pod uwagę – PAP) jako lotnisko lądowania samolotu z prezydentem na pokładzie – mówili prokuratorzy podczas procesu przeciwko Arabskiemu.
Okazuje się, że oprócz Arabskiego wyznaczono jeszcze 4 osoby, które miały w bezpośredni sposób być związane z błędami podczas organizacji przelotu. Zgodnie z mową śledczych – lotnisko w Smoleńsku nie spełniało polskich norm prawnych w rozumieniu lotniska i żadne lądowanie nie powinno być w tym miejscu planowane.
Prokurator zawnioskował o karę 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata dla b. szefa KPRM Tomasza Arabskiego ws. organizacji lotu do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r.
— PAP (@PAPinformacje) May 14, 2019
Źródło: pikio.pl