Cała Wielkopolska żyje incydentem, który miał miejsce w Trzemesznie. W jednej ze szkół zjawił się ksiądz z miejscowej parafii, aby poprowadzić lekcję religii. Problem w tym, że duchowny był ewidentnie pijany, co od razu zauważyli rodzice. Ksiądz został tymczasowo odsunięty od nauczania.
Sytuacja miała miejsce w środę 30 marca w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Trzemesznie pod Gnieznem. Jedna z mieszkanek miasta opowiedziała w rozmowie z portalem Moje-gniezno.pl, że przywiozła akurat syna do szkoły. Wtedy zauważyła księdza, który nie mógł trafić w drzwi budynku.
Było od niego czuć dość silną woń alkoholu. Nie tylko ja odniosłam wrażenie, a właściwie byłam pewna, że ksiądz jest pod wpływem alkoholu – opisała kobieta, cytowana przez lokalny serwis.
Miał poprowadzić lekcję religii. Ksiądz przyszedł do szkoły kompletnie pijany
Kiedy na miejscu zjawiła się policja, księdza nie było już w szkole. Duchowny miał najprawdopodobniej poprowadzić dla młodzieży lekcję religii. Dyrekcja placówki nie chce jednak komentować incydentu.
O sprawie powiadomione zostały władze miasta oraz proboszcz parafii, do której należy wikary. Ks. Piotr Kotowski potwierdził, że taka sytuacja miała miejsce w rozmowie z lokalnymi mediami. Stwierdził, że duchowny nie zdążył poprowadzić katechezy, bo jego stan zauważyła jedna z nauczycielek, odsyłając go do domu.
Prawdopodobnie jest to problem choroby alkoholowej, bo inaczej nie potrafię sobie tego wytłumaczyć – przekazał proboszcz parafii w Trzemesznie w rozmowie z Radiem Poznań.
Incydent trafił do kurii. Z niesfornym księdzem rozmowę przeprowadzi Prymas Polski
Sprawa trafiła do gnieźnieńskiej kurii. Dyscyplinującą rozmowę z wikariuszem przeprowadzić ma sam Prymas Polski abp Wojciech Polak.
Z dniem dzisiejszym wspomnianemu księdzu została wycofana misja kanoniczna do nauczania religii – poinformował w rozmowie z „Faktem” rzecznik prasowy archidiecezji gnieźnieńskiej ks. Remigiusz Malewicz.
Po rozmowie z przełożonymi, w sprawie duchownego mają zapaść „stosowne decyzje”. Możliwe, że zostanie skierowany na leczenie odwykowe – podkreśla „Fakt”.
Źródło: o2.pl