Sytuacja pielęgniarek nie napawa optymizmem. W systemie ochrony zdrowia nie jest dobrze. Mimo, że minister zdrowia Adam Niedzielski piastuje swoją funkcję jakiś czas, pielęgniarki twierdzą, iż niewiele zmienia się na lepsze. Co gorsze, pielęgniarki, które pracują w pocie czoła przy pacjentach to grupa, która bardzo szybko się starzeje. Co w tej sytuacji można zrobić?
Problemy zdrowotne wydają się dojmujące, gdy w końcu dopada nas jakaś choroba. Kiedy człowiek jest zdrowy, nie zastanawia się nad tym, co dzieje się w szpitalach czy innych jednostkach medycznych. Jednak pandemia koronawirusa nieco zmieniła optykę i sposób patrzenia na system ochrony zdrowia.
Nagle okazało się, że sektor medyczny jest sferą bliższą niż przed wybuchem epidemii koronawirusa. Dlatego informacje o tym, że statystyczna pielęgniarka dożywa dziś zaledwie 61 lat (dane Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych) nie napawają optymizmem. Zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że Polka wykonująca inny zawód żyje 82 lata. Czego to właściwie dowodzi? Ano tego, że większość pielęgniarek i położnych wypracowuje podwójną liczbę godzin. W trudnych warunkach, przy jednoczesnym obciążeniu psychicznym i fizycznym.
Przez ostatni czas prawie każdy Polak mógł się przekonać, jak istotny jest zawód medyka. Jak nieodzownym elementem w sektorze zdrowia jest pielęgniarka, która wykonuje procedury medyczne bezpośrednio przy pacjencie. Na przestrzeni lat, nabywając nowych kompetencji. Ustawicznie podnosząc swoje kwalifikacje.
Przez wiele lat pielęgniarki i położne pracują w pocie czoła. Kiedy w końcu doczekają się upragnionej emerytury, która wielu Polakom kojarzy się z odpoczynkiem, okazuje się, że średnio rok po przejściu na emeryturę taka pielęgniarka umiera lub z uwagi na deficyt kadrowy, o którym mówi się od dawna… pracuje do śmierci.
Aby w najbliższym czasie nie doszło do tragedii, konieczne jest zwiększenie liczby miejsc i wydziałów na kierunku pielęgniarstwo oraz położnictwo. Być może zachęty w postaci wprowadzenia stypendiów przekonają młode osoby do tego, aby podjęły naukę na wspomnianych kierunkach. Kolejnym ważnym aspektem jest zagwarantowanie przyszłym pielęgniarkom zatrudnienia po studiach.
Tak wiele słyszy się o tym, że pielęgniarka kończąca studia nie znajduje pracy w zawodzie, więc wyjeżdża z Polski lub podejmuje inną pracę. Co także przekłada się na ciężką sytuację. Najsmutniejszą konstatacją jest jednak to, że rząd zdaje się nie dostrzegać problemu, który jak tykająca bomba w końcu wybuchnie ze zdwojoną siłą. Nie da się ignorować pogarszającej się sytuacji. Przyjdzie taki czas, że przeciążone pracą pielęgniarki zaczną umierać wcześniej. I co wtedy? Na horyzoncie nie widać sensownego rozwiązania w tej sprawie.
Źródło: se.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment