Polska

Pan Yogiego zapłaci 300 zł, bo jego pies szczeka

Dla polskich psów idą ciężkie czasy. Ich właściciele wkrótce mogą zacząć płacić grube kary za to, że ich pociechy… szczekają. Taki zaskakujący wyrok zapadł w Poznaniu. Stanisław Smektała (63 l.), pan sympatycznego nowofundlanda Yogiego (4 l.), dostał grzywnę 300 zł. Basowe hau, hau wielkiego kudłacza bardzo denerwowało sąsiada jego pana.

W końcu Błażej Winkler (53 l.) – bo tak się ów wróg psiego szczekania nazywa – wezwał policję. Śledczy doprowadzili Yogiego i jego pana przed oblicze sądu. Proces był długi, obrona walczyła dzielnie, ale niestety…

Na sądowej sali co prawda psa nie było, ale odtworzono nagranie, jak głośno szczeka. I to był dowód rozstrzygający. Sędzia przyznał rację oskarżycielowi.

– Jestem zaskoczony. Może sędzia mi powie, co powinien robić pies, jeśli nie szczekać? – pyta rozgoryczony Stanisław Smektała, głaszcząc swojego wielkiego psa. Zapowiada, że odwoła się od wyroku.

– To jedyne sprawiedliwie orzeczenie w tej sprawie, jakie mogło zapaść – uważa zadowolony z siebie pan Winkler. I dodaje, że już w czasie procesu szczekanie… wyraźnie się zmniejszyło.

Pewnie ze smutku. Bo dla polskich piesków idą smutne czasy. Jak tu wesoło zaszczekać, gdy ich panów ścigają sądy?

Pies szczekaniem uratował ludzi

Hau, hau! Ratujcie Kokosa!

1

Pan Yogiego zapłaci 300 zł, bo jego pies szczeka
Stanisław Smektała i nowofundland Yogi

2

Pan Yogiego zapłaci 300 zł, bo jego pies szczeka
Błażej Winkler jest zadowolony z wyroku, bo pies szczeka jakby ciszej

3

Pan Yogiego zapłaci 300 zł, bo jego pies szczeka
Yogi musi szczekać ciszej, bo jego pan znów trafi do sądu

4

Pan Yogiego zapłaci 300 zł, bo jego pies szczeka
Sąsiada zza płotu męczy szczekanie. Nagranie było dowodem w sprawie

5

Pan Yogiego zapłaci 300 zł, bo jego pies szczeka
Yogi jest sympatyczny, wielki i – niestety – głośny…

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close