Jasnowidz Krzysztof Jackowski na swojej transmisji live opowiedział o wizjach dotyczących dalszego przebiegu wojny na Ukrainie.
Jakiś czas temu Jackowski ostrzegał przed wybuchem konfliktu oraz obleganymi granicami i wojskiem w całej Polsce. Tym razem skupił się na dalszym rozwoju walk na terenie Ukrainy oraz jak to wszystko może wpłynąć na nasz kraj i gospodarkę.
Krzysztof Jackowski rozpoczął transmisję wspomnieniem wizji na temat Turcji. Przyznał, że ten kraj może zaatakować Rosję z powietrza i nie krył niepokoju. To mogłoby bowiem doprowadzić do eskalacji konfliktu.
– „Według moich poczuć, mamy do czynienia z konfliktem wręcz rozwojowym. […] Przeraża mnie też to, co mówiłem w zeszłym roku o Polsce. Nasz kraj, jakąś część wyludniałą, być może będzie to część południowo-wschodnia. A potem widzę wręcz podział naszego kraju na trzy” – mówił jasnowidz Jackowski. Stwierdził także, że to najpoważniejszy konflikt od czasów II wojny światowej, który trudno zatrzymać.
Widz zadał pytanie o użycie broni nuklearnej. Krzysztof Jackowski stwierdził, że chodzi mu to po głowie. Ma wrażenie, że Władimirowi Putinowi trudno będzie zdobyć to, co sobie postanowił.
– „Pierwsze dni będą zaskakujące być może dla samej Rosji, Ukraina będzie potrafiła się bronić. Mam obawy, że Rosja użyje czegoś, co da im przewagę w działaniach, ale będzie to już kompletnie nieadekwatne, oburzające. Rosja się nie będzie chciała zahamować, co spowoduje, że świat z zewnątrz będzie stawał przed obliczem sankcji” – analizował Krzysztof Jackowski.
– „Kojarzy mi się… Wojna nocy. Konflikt nocy. Ważne rzeczy w tym konflikcie na Ukrainie będą odbywały się głównie nocą. Cztery dni, może pięć dni… Ukraina będzie stawiała poważny opór Rosji i wtedy dojdzie do bardzo poważnych uderzeń rosyjskich, które Ukrainę bardzo osłabią […] Pamiętacie, jak mówiłem półtora roku temu, że w Polsce będzie stacjonowało dużo wojska i to nie tylko polskiego? Będą stali, czekali. […] Stacjonowanie wojska kojarzyło mi się bardzo duże. W tej chwili ono jest i będzie się jeszcze bardziej nasilało na dniach. Ludzie będą powoływani do wojska. Nie będą to powołania na ćwiczenia” – przepowiada jasnowidz.
Krzysztof Jackowski mówił również, że może wybuchnąć niedługo drugi konflikt. Jeden z nich poważne rozgorzeje i coś może grozić Polsce. Przyznał, że Rosja chce o wiele więcej, chodzi jej o zdobycie reszty granic. NATO ma o tym doskonale wiedzieć.
– „Wszystko rozgorzeje to najmocniej, gdzie z powietrza spadną jakieś bomby, zginie dużo ludzi. Szkoły albo inne obiekty publicznego użytku. Mam wrażenie, że to będzie omyłkowo zrzucone, a zginie mnóstwo ludzi” – wieszczy jasnowidz Jackowski, mówiąc o Ukrainie.
Na pytanie, czy Polska jest zagrożona, jasnowidz odpowiedział: „Oczywiście, że jest zagrożona”. Następnie opowiedział, co może dziać się na terenie naszego kraju.
– „Dziwna rzecz, ale kojarzy mi się, że w Polsce będą montowane w pośpiechu jakieś dziwne wyrzutnie rakiet. W kilku punktach w Polsce to będzie montowane. Ten obraz całościowy pokazuje mi, że od całej granicy i przy liniach brzegowych i przy lądzie […] będą przygotowania bardzo poważne, militarne, może będą nam mówić, że to jest do obrony ewentualnej. […] Będzie to wyglądało jak nieruchoma, nieczynna linia frontu czy oporu” – brzmiała wizja jasnowidza Jackowskiego.
– „W Polsce, mam wrażenie, z czasem będzie ogłoszona część Polski, ale większa niż ten wąski pasek, o którym kiedyś mówiłem, stanem. To nie musi być stan wojenny, może być stan militarny ogłoszony. Jedna trzecia Polski od wschodniej granicy będzie takim stanem nazwana” – mówił Krzysztof Jackowski.
– „[Konflikt – przyp. red.] uspokoi się, a zarazem mam wrażenie, że będzie coraz więcej wojsk rosyjskich szło w kierunku granicy z Ukrainą i Unią Europejską. Nastąpi taki impas, to wcale nie jest pozytywny impas. To będzie trzymanie Ukrainy obydwoma rękoma i nieodpuszczanie” – wieszczy Jackowski.
– „Najbliższe dwa miesiące… Kwiecień może być decydujący o wszystkim, co się będzie działo. W kwietniu konflikt będzie miał już całkiem inne oblicze. Ukraina będzie bardzo porwana, w sensie geograficznym. W różnych dziwnych miejscach będzie rosyjskie wojsko, wtedy będzie bardzo duży napływ obywateli ukraińskich m.in. do Polski. To doprowadzi do bardzo dramatycznej sytuacji na Ukrainie. Dziwne, bo to tak jak gdyby nawet prezydent tego państwa miał być w jakichś dziwnych okolicznościach przetransportowany być może do Polski, wręcz przemycony” – mówi jasnowidz.
Krzysztof Jackowski przyznaje, że nastąpi mocne osłabienie gospodarki i branży energetycznej. Poza tym Rosja będzie straszyć i odgrażać się Europie. Te groźby mają nie być tylko słowami, Władimir Putin może zdecydować się na prowokację. Rosja ma również podejmować ataki, a potem cichnąć, jakby gdyby była to cisza przed burzą.
Jasnowidz Jackowski wspomina także o Morzu Śródziemnym. W swojej wizji widział na wodach wiele statków i lotniskowców. Nie wyklucza też zatrucia środowiska przez działania Rosji w Czarnobylu, niepokoi się także stanowiskiem Chin.
Krzysztof Jackowski przewiduje, że konflikt nie zakończy się szybko, a wojna może trwać miesiącami. Ma też wrażenie, że czyjeś oddziały wejdą na terytorium Ukrainy, aby jej pomagać.
Źródło: twojenowinki.pl