Polska

Niewyobrażalnie smutne informacje. Nie żyje uwielbiana Adriana Wilczyńska

Informacje o śmierci Adriany Wilczyńskiej obiegły krajowe media, wielu Polaków jest w żałobie. Uwielbiana kobieta miała zaledwie 49 lat, osierociła córkę.

Informacje o śmierci Adriany Wilczyńskiej wstrząsnęły krajowymi mediami, a wielu dziennikarzy jest w szoku po odejściu uwielbianej kobiety. To ogromny cios nie tylko dla rodziny, ale również przyjaciół i współpracowników 49-latki. Choć chorowała od wielu lat, jej śmierć wywołała ogromną żałobę w środowisku dziennikarskim.

Informacje o odejściu Adriany Wilczyńskiej pojawiły się w mediach

Adriana Wilczyńska była dziennikarką i przez wiele lat pracowała jako rzecznik prasowy zielonogórskiego szpitala. Kobieta odeszła po długiej walce z chorobą, osierociła córkę Monikę. 49-latka była niezwykle ceniona za swój profesjonalizm i pogodne usposobienie, a wiadomości o jej śmierci wstrząsnęły światem medialnym w Polsce.

– Była profesjonalistką w pracy, a poza nią była kolorowym ptakiem, który ożywiał szarą rzeczywistość. Była kobietą z niesamowitą osobowością, poczuciem humoru, klasą – wspomniała kobietę Katarzyna Borek, dziennikarka „Gazety Lubuskiej”.

Jej koledzy z branży i współpracownicy wspominają ją jako niezwykle utalentowaną i pełną energii dziennikarkę. W trakcie swojej kariery zawodowej współpracowała m.in. z Gazetą Wyborczą oraz lokalną stacją telewizyjną „TV 51″.

– Prowadziła miejskie „pogotowie reporterskie”. Pisała m.in materiały interwencyjne z zielonogórskich przychodni, komisariatów, placów zabaw, szkół, sklepów i spółdzielni mieszkaniowych. Opisywała zielonogórskie winobrania i festiwale folklorystyczne. Miała w sobie taki studencki luz, wrodzone poczucie humoru, co fajnie wykorzystywała w rozmowach z różnymi sztywnymi urzędnikami administracji – mówił Artur Łukasiewicz z „Gazety Wyborczej”.

Informacje o śmierci wstrząsnęły nie tylko bliskimi, ale również współpracownikami dziennikarki

Przed kamerą pojawiła się również w roli aktorki. Adriana Wilczyńska zagrała epizod w filmie „8 w poziomie”, wyreżyserowanym przez Grzegorza Lipca, który zdobył nagrodę główną w konkursie kina niezależnego na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

– Była tu pionierką telewizyjnego dziennikarstwa. Świetna dykcja, uroda, intelekt. Była najlepsza. Zagrała świetnie, szczerze. Potrafiła pokazać emocje. Jej pomoc przy produkcji była nieoceniona, właściwie bez niej kilku filmów nie udałoby mi się stworzyć. Wiele scen kręciliśmy na terenie szpitala, uzgadniała zdjęcia, całe plenery. Prywatnie była bardzo dobrym człowiekiem. Z sercem na dłoni. To był przyjaciel, z którym nawet po kilku miesiącach niewidzenia zawsze miałeś o czym rozmawiać – wspomina dziennikarkę Grzegorz Lipiec.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close