Polska

Nieodpowiedzialna turystka zamknęła psa w aucie na słońcu i poszła na Morskie Oko

Nieodpowiedzialna turystka zostawiła psa w rozgrzanym aucie na parkingu w Palenicy Białczańskiej i poszła do Morskiego Oka. Zwierzę pozostawione w zamkniętym samochodzie musieli ratować policjanci. Przypomnijmy, że trasa wynosi 16 km tam i z powrotem i zajmuje około 4 godziny.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek po południu. Dyżurny zakopiańskiej komendy policji odebrał zgłoszenie o psie zamkniętym w samochodzie stojącym na parkingu przed wejściem na szlak do Morskiego Oka w Palenicy Białczańskiej.

Policjanci z Bukowiny Tatrzańskiej potwierdzili, że samochód stał w nasłonecznionym miejscu, a w środku zamknięty był skomlący pies.

– Mundurowi szukali kontaktu z właścicielem samochodu, jednak w pobliżu nie było nikogo kto by cokolwiek wiedział o ich aktualnym miejscu pobytu. Policjanci nie czekali na powrót właścicieli i podjęli próbę uwolnienia pieska. Po chwili udało się otworzyć drzwi nie powodując uszkodzeń pojazdu. Zwierzę natychmiast zostało wyciągnięte z rozgrzanego pojazdu – relacjonuje policja.

Mimo tego jak wiele mówi się o niepozostawianiu zwierząt i dzieci samych w rozgrzanych autach, nadal do niektórych najwidoczniej nie dociera, że to śmiertelne zagrożenie. Turystka tłumaczyła, że poszła na szlak do Morskiego Oka i nie zdawała sobie sprawy, że może narazić swojego psa na niebezpieczeństwo.

Teraz kobiecie grozi do 3 lat więzienia, a policjanci powiadomili o tym zdarzeniu zakopiańską prokuraturę.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close