Nie żyje dwóch lekarzy, niezwykle ważnych dla gdyńskiego Pogotowia Ratunkowego. Zmarli w odstępie miesiąca po zakażeniu koronawirusem. Będzie bardzo trudno ich zastąpić.
Śmiertelne żniwo
Od początku pandemii koronawirus zbiera śmiertelne żniwo wśród personelu medycznego. Nie ma tygodnia, by Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych nie informował o śmierci pielęgniarki. Tylko w listopadzie 2020 roku z powodu zakażenia wirusem SARS-CoV-2 zmarło 7 pielęgniarek, z których najmłodsza miała zaledwie 37 lat. 31 grudnia zmarł dyrektor szpitala w Nowym Dworze Gdańskim. Miał zaledwie 64 lata.
Kolejne tragiczne wieści napływają z Gdyni. Beata Pająk-Michalik, dyrektorka Miejskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdyni poinformowała właśnie o śmierci dwóch zasłużonych lekarzy. Jak wspomina na portalu gdynia.pl:
Nie da się w kilku słowach opowiedzieć o osobach, z którymi pracowało się tak wiele lat. Obaj lekarze tworzyli człon poradni chirurgicznych przy ul. Żwirki i Wigury 14 oraz Białowieskiej 1.
Obaj lekarze chorowali na Covid-19.
Nie żyje dwóch lekarzy
84-letni Michel Tarcha, pochodzący z Syrii, Polskę wybrał na swoją ojczyznę. W gdyńskim pogotowiu pracował od 2009 r. Przed przejściem na emeryturę pracował w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni na oddziale chirurgii ogólnej. Jak wspominają jego bliscy współpracownicy:
Był człowiekiem niezwykle pracowitym, z dużą empatią, troskliwym wobec pacjentów, koleżeńskim wobec współpracowników i zaangażowanym w życie pogotowia. Swoim pogodnym i życzliwym podejściem do ludzi zaskarbił sobie sympatię wszystkich. Wprowadzał dobrą atmosferę pracy w zespole. Zawsze można było liczyć na jego pomoc. Pomimo dojrzałego wieku nie zrezygnował z pracy z pacjentami. Wszystkim będzie brakowało jego uśmiechu i poczucia humoru.
Odszedł 7 grudnia 2020 roku po zakażeniu koronawirusem.
61-letni Karol Richert od 21 lat pracował jako chirurg w gdyńskim pogotowiu. Zmarł 11 stycznia 2021 roku. Jak wspomina Beata Pająk-Michalik:
Swoją otwartością na potrzeby drugiego człowieka, życzliwością i taktem zaskarbił sobie wielki szacunek i poważanie wśród pacjentów. Cierpliwością i empatią darzył seniorów, którzy są szczególnie poruszeni jego śmiercią. Nagła i niespodziewana śmierć lekarzy Michela Tarcha i Karola Richerta to wielka strata dla pogotowia i dla nas wszystkich. W sercach mamy smutek spowodowany żałobą. Odeszli dobrzy, oddani swojej pracy ludzie. Będzie nam ich brakowało.
Niech spoczywają w pokoju…
Źródło: popularne.pl