Niemal 76 tysięcy osób urodzonych w 1953 r. może dostać wyższe emerytury dzięki projektowi przygotowanemu przez resort rodziny. Co ciekawe, rząd chce, by z przeliczenia mogły skorzystać nie tylko kobiety, ale także mężczyźni! W ten sposób PiS zamierza przelicytować Senat, który ma swój pomysł na wyrównanie krzywd emerytom z pechowego rocznika.
Od sześciu lat osoby z rocznika 1953 r., które przeszły na wcześniejszą emeryturę, walczą o swoje pieniądze. W 2013 r. zmieniło się prawo i jeśli ktoś po wcześniejszej emeryturze przejdzie już na powszechną (czyli po ukończeniu wieku emerytalnego), dostaje mniej. To dlatego, że od emerytury, ZUS potrąca wypłacone już kwoty.
Te przepisy najmocniej zaskoczyły jeden rocznik ubezpieczonych – właśnie tych urodzonych w 1953 r. I to głównie kobiet, co potwierdził w marcu tego roku Trybunał Konstytucyjny.
Części Polek już udało się odzyskać pieniądze. Wciąż jest spora rzesza osób, które nie mogą przeliczyć świadczenia – do tego potrzebne są nowe przepisy. Swój projekt przygotował Senat (zostanie przyjęty w przyszłym tygodniu). Zakłada, że kobiety z tego rocznika mogłyby liczyć na przeliczenie świadczeń i wyrównanie.
Rząd kontra Senat
Swój projekt ma także rząd. Resort rodziny właśnie przedstawił jego szczegóły. W rządowej wersji, z przeliczenia na wniosek skorzystają nie tylko kobiety, ale także mężczyźni. I jak wynika z wyliczeń do projektu ustawy – przeciętna miesięczna podwyżka dla kobiet i mężczyzn, którzy skorzystają z ustawy wyniesie 197 zł miesięcznie. Co ważne, osoby te mają szanse na wyrównanie świadczenia za nawet 6 lat, dzięki czemu mogą zyskać nawet 10 092 zł – wynika z rządowych wyliczeń.
Który projekt ma szanse na realizację? Scenariusz jest następujący: kiedy Senat uchwali swoją ustawę, ta trafi do Sejmu i prace nad nią zostaną wstrzymane do czasu, aż rząd przyjmie swoje przepisy. To oznacza, że emeryci z feralnego rocznika dłużej mogą poczekać na pieniądze.
Źródło: fakt.pl