W wtorek 23 lutego wieczorem doszło do dramatycznego wypadku. Na drodze krajowej nr 11 w wielkopolskich Piaskach motorower, którym jechało dwóch nastoletnich braci, zderzył się z samochodem dostawczym. Chłopcy w wieku 14 i 17 lat zostali przetransportowani do szpitala, gdzie obecnie walczą o życie. Obaj są w bardzo ciężkim stanie.
Wypadek, który miał miejsce we wtorek po godzinie 19:00, skończył się dramatycznie.Na prostym odcinku drogi krajowej nr 11 w wielkopolskich Piaskach mieszkańcy powiatu kępińskiego w wieku 14 i 17 lat, którzy jechali motorowerem, zderzyli się z samochodem dostawczym prowadzonym przez 38-latka.
Nastolatkowie, którzy ulegli wypadkowi, jechali w kierunku Kępna. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji do zderzenia doszło, gdy kierujący busem mieszkaniec gminy Byczyna w województwie opolskim próbował skręcić w stronę parkingu.
Dramatyczny wypadek w Piaskowie
Informacje dotyczące wypadku przekazał rzecznik prasowy kępińskiej policji sierż. Rafał Stramowski. Funkcjonariusz zaznaczył jednak, że jak dotąd nie można jednoznacznie wskazać winnego spowodowania wypadku.
Z relacji rzecznika prasowego kępińskiej policji wynika też, że najprawdopodobniej kierowca samochodu dostawczego wymusił pierwszeństwo. W celu dalszych wyjaśnień służby zabezpieczyły monitoring z pobliskich fabryk, którego kamery skierowane są na drogę.
Nastolatkowie odnieśli poważne obrażenia w wypadku
Na miejscu pojawiły się służby medyczne, które przetransportowały nastoletnich braci do szpitali w Ostrowie Wielkopolskim i Kaliszu. Obaj chłopcy odnieśli bardzo ciężkie obrażenia podczas tego zdarzenia.
– 17-letni pacjent trafił na oddział chirurgii dziecięcej; doznał wielonarządowego urazu, a jego stan zdrowia jest dość ciężki – słowa rzecznika prasowego ostrowskiego szpitala lekarz Adama Stangreta cytuje RMF24.
Zgodnie z przekazanymi informacjami 14-latek walczy o życie w szpitalu w Kaliszu. Jego stan także jest bardzo ciężki, co potwierdził rzecznik prasowy Paweł Gawroński.
– Chłopiec przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej – potwierdził.
Na miejscu służby będą ustalały dokładne okoliczności, w jakich doszło do makabrycznego wypadku. Nie ma też informacji dotyczących stanu zdrowia 38-letniego mężczyzny, który prowadził samochód dostawczy.
W innym z naszych artykułów pisaliśmy również o wypadku we Wrocławiu. Ruchome schody wciągnęły nogę 3,5-latka. Zdarzenie wymagało interwencji strażaków.
Źródło: pikio.pl