Ta sprawa była głośna w całej Polsce. Rok temu kursantka Barbara K. (69 l.) podczas egzaminu na prawo jazdy śmiertelnie potrąciła instruktora. Była w butach na koturnach. Po tragedii nawet nie wysiadła z auta! Teraz przed sądem zeznawał jej nauczyciel jazdy.
Do tego dramatu doszło 24 czerwca 2019 r. w Rybniku. Kobieta podeszła do egzaminu praktycznego. Pięć miesięcy wcześniej zaliczyła teorię – dopiero za piątym podejściem! Czy przez te pięć miesięcy gdzieś się doszkalała? Tego nie wiadomo. Barbara K. w śledztwie odmówiła składania wyjaśnień.
Feralnego dnia, wczesnym rankiem, jeszcze przed egzaminem wykupiła sobie dodatkowe jazdy. – Miała dobry humor, żartowaliśmy, była rozluźniona. Wcześniej zdarzało jej się pomylić kierunki jazdy czy zapomnieć o włączeniu kierunkowskazu – zeznawał w sądzie Witold P., instruktor, który jeździł z oskarżoną.
Kilka godzin później podczas egzaminu Barbara K. spowodowała tragedię!
Na placu manewrowym, jadąc po łuku, nogę cały czas trzymała na gazie. Najpewniej pomyliła gaz z hamulcem. Biegli orzekli, że w chwili spowodowania wypadku miała znacznie ograniczoną poczytalność! Czy zjadł ją stres, czy buty na koturnie mogły mieć wpływ na jej działanie? O tym zdecyduje sąd.
Obrońca oskarżonej chciał podważyć opinię biegłych, twierdząc, że to egzaminator wtargnął na tor ruchu Barbary K. Zawnioskował o zmianę biegłych. Sędzia wniosek odrzuciła.
Nic dziwnego, bo instruktor Łukasz O. (35 l.) robił co mógł, by zatrzymać Barbarę K. Niestety, zginął pod kołami toyoty. Wyrok może zapaść 7 sierpnia.
1
Do dramatu doszło w czerwcu 2019 r. podczas egzaminu na prawo jazdy
2
3
Łukasz O. zginął pod kołami toyoty, która kierowała Barbara K.
4
Barbara K. na procesie. Wkrótce usłyszy wyrok
Źródło: fakt.pl
