Polska

„Milczeć i słuchać”. Złożyli skargę na porodówkę. Szpital odpowiada

Pacjentka jednego z szpitali w Lubinie rozpętała wielką burzę w sieci. Napisała w mediach społecznościowych, że lekarze źle potraktowali ją, gdy trafiła na porodówkę w 40. tygodniu ciąży. Dodała też, że panuje tam znieczulica i brak profesjonalizmu.

"Milczeć i słuchać". Złożyli skargę na porodówkę. Szpital odpowiada

Pacjentka trafiła w 40. tyg. ciąży do Regionalnego Centrum Zdrowia w Lubinie w woj. dolnośląskim. Kobieta podkreśla, że zła obsługa medyczna sprawiła, że zdecydowała się opuścić szpital jeszcze przed narodzinami dziecka. Całą sprawę opisała w internecie.

Proszę milczeć i słuchać, nie zadawać głupich pytań. Po co Pani przyszła do szpitala? Termin minął? Termin mija po 42 tygodniu ciąży? Martwi się Pani? To niech Pani słucha, a nie głupoty gada. Du*a niżej! Niżej! Dziecko duże?! Taki mały brzuch?! Nawet nie będę sprawdzał, bo widzę po brzuchu”. To tylko część z bardzo nieprzyjemnego badania. Po badaniu wziernikiem, chciałam założyć bieliznę przed USG, ale mi nie pozwolił – opisywała Facebooku lubinianka.

Absolutna znieczulica, brak profesjonalizmu, brak dobrych lekarzy, którzy kiedyś tam pracowali. Chciałabym mieć wspomnienia, może trudne, ale wspomnienia z porodu, a nie traumę – dodała.

W internecie rozpętała się burza. Kobiety dzieliły się równie nieprzyjemnymi doświadczeniami ze szpitala w Lubinie. Teraz do całej sprawy postanowiła się odnieść dyrektor szpitala.

Pisemne wyjaśnienia, a także treść przeprowadzonych rozmów zdają się nie potwierdzać podniesionych (…) zarzutów. (…) Obszar położniczo – ginekologiczny, ze względu na specyfikę świadczeń może powodować nie tylko poczucie odarcia z intymności, ale także obawy przed nieznanym czy też rodzić inne negatywne odczucia w zakresie świadczonych usług. Z tego względu personel udzielający świadczeń medycznych dokłada wszelkich starań, by swoim zachowaniem nie pogłębiać lęków związanych z hospitalizacją. Tym bardziej więc prezentowane zarzuty są dla nas krzywdzące – pisze Małgorzata Bacia, prezes Regionalnego Centrum Zdrowia w Lubinie.

Jednakże wiemy, iż niezależnie od poziomu udzielanych świadczeń mogą pojawić się osoby niezadowolone z postępowania medycznego, dlatego w tym miejscu pragniemy zapewnić, iż Zarząd, a także wszyscy pracownicy dokładają wszelkich starań, by odsetek niezadowolonych pacjentów był jak najmniejszy – dodaje.

Ostatecznie trzecie dziecko zbulwersowanej kobiety przyszło na świat w szpitalu w Nowej Soli. I, jak podkreśla, była to „świetna decyzja”.

Źródło: o2.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close