Polska

Miała zaledwie 1,5 roku, nie żyje. Do tragedii doprowadziła rzecz, którą każdy ma w swoim domu

Nie żyje 1,5 roczna dziewczynka, która zmarła w wyniku połknięcia czegoś, co każdy z nas posiada w swoim domu. Mowa tutaj o baterii od pilota, która spowodowała poważne poparzenia jej żołądka, przełyku oraz gardła. Niestety dziewczynki nie udało się uratować. Dziecko zmarło w czwartek 17 grudnia, a informacja o śmierci została podana na oficjalnie założonym Facebooku na rzecz modlitwy o jej zdrowie.

Do tej tragicznej sytuacji doszło w listopadzie w amerykańskim stanie Teksas. Dziewczynka podczas zabawy w swoim domu połknęła baterię od pilota do telewizora, po czym straciła przytomność i została odwieziona do szpitala. Co ciekawe, jednakowo rodzice, jak i lekarze początkowo nie wiedzieli o zaistniałej sytuacji. Kilka dni temu podano informację, że dziecko nie żyje.

Nie żyje 1,5-roczna dziewczynka

1,5-roczna Reese Hamsmith trafiła do szpitala w listopadzie br. będąc w krytycznym stanie. Od tamtej pory zaczęła się heroiczna walka o jej życie, która trwała miesiąc. Przyczyną śmierci dziewczynki były poparzenia żołądka, przełyku oraz strun głosowych, do których doszło w wyniku połknięcia baterii od pilota do telewizora.

W momencie przewiezienia dziecka do szpitala rodzice i lekarze nie wiedzieli, co tak naprawdę dziewczynce dolega. Jeden z medyków na początku miał stwierdzić, że Reese cierpi na błonicę, czyli chorobę zakaźną wywołaną przez bakterię. Z godziny na godzinę stan zdrowia dziewczynki był coraz gorszy.

Prawda wyszła na jaw dużo później. Dopiero po dwóch dniach matka dziecka zauważyła, że w pilocie od telewizora brakuje baterii i od razu domyśliła się, o co może chodzić. Bezzwłocznie chwyciła za telefon i zadzwoniła do szpitala, by poinformować o znalezisku.

Następnie wykonano badania rentgenowskie dziewczynce, które wykazały, że faktycznie w jej żołądku znajduje się mała bateria, która tkwiła tam przez kilka dni. Dziecko musiało przejść kilka operacji, jednak niestety mimo wysiłków lekarzy zmarło. O śmierci poinformowała jej matka za pośrednictwem specjalnie założonego profilu na Facebooku do modlitwy o jej zdrowie.

– Nasze cenne dziecko Reese zmarło dziś rano i już nie cierpi. Już nic ją nie boli i jest w domu z naszym Zbawicielem. Najprawdopodobniej rządzi tam wszystkimi. Dziękuję za wszystkie niezliczone modlitwy za Reese i naszą rodzinę – napisała matka dziecka.

Śmierć 27-dniowego dziecka

Całkiem niedawno pisaliśmy o śmierci 27-dniowego dziecka z Inowrocławia. Do tragedii doszło w bardzo nieodpowiedzialny sposób. W momencie śmierci dziecka, jego rodzice byli pijani.

Podobnie było w przypadku śmierci małego Szymona z Legnicy, który zmarł prawdopodobnie w wyniku licznych obrażeń, które zostały znalezione na jego ciele.

Te tragiczne wypadki nie napawają optymizmem. Rok 2020 powoli dobiega końca, z czego wielu ludzi się ucieszy. Pandemia koronawirusa to jedno, jednak te 365 dni przyniosło nam wiele innych przykrości, o których mnóstwo z nas chciałoby zapomnieć.

Miała zaledwie 1,5 roku, nie żyje. Do tragedii doprowadziła rzecz, którą każdy ma w swoim domu

Źródło: lelum.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close