Polska

Mężczyzna umierał podczas mszy. Ksiądz nawet nie przerwał nabożeństwa

Do szokujących scen doszło w kościele w Myszyńcu pod Ostrołęką. W nawie głównej świątyni zasłabł 60-letni mężczyzna. Na miejsce natychmiast wezwano służby, a w czasie reanimacji poszkodowanego ksiądz prowadził nabożeństwo.

Ratownicy medyczni przez 1,5 godziny próbowali przywrócić 60-latkowi funkcje życiowe. W tym czasie w Kościele trwała msza święta. O szokujących wydarzeniach w parafii w Myszyńcu poinformował lokalny portal moja-ostroleka.pl.

Mężczyzna umierał w Kościele

W niedzielę 28 lutego br. tuż przed mszą świętą o godzinie 17:00 w nawie głównej kościoła w Myszyńcu zasłabł 60-letni mężczyzna. Na miejsce natychmiast wezwano pogotowie ratunkowe, a po przyjeździe ratowników medycznych rozpoczęła się długa walka o przywrócenie poszkodowanemu seniorowi funkcji życiowych.

Reanimacja 60-latka trwała kolejne 1,5 godziny. Jak donosi portal moja-ostroleka.pl, pomimo trwającej w świątyni walki o życie wiernego, ksiądz zdecydował się rozpocząć mszę świętą i prowadził nabożeństwo podczas reanimacji 60-latka.

Senior został w końcu zabrany do szpitala, lecz nie udało się uratować mu życia. Rodzina zmarłego skomentowała zachowanie księdza, który w czasie akcji ratunkowej prowadził nabożeństwo, a wcześniej udzielił 60-latkowi ostatniego namaszczenia.

– Ksiądz modlił się w intencji osoby, która zasłabła. Duchowny odmówił dodatkowo Koronkę do Miłosierdzia Bożego, zanim zaczęła się msza, a potem dodatkowo wyszedł do mszy ksiądz proboszcz, modląc się w jego intencji – przekazali bliscy mężczyzny w rozmowie z lokalnym portalem informacyjnym.

Niedawno informowaliśmy także o dramatycznych wydarzeniach w Parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Borusowej w województwie małopolskim. Służby pilnie ewakuowały wszystkie osoby, przebywające na terenie kościoła po tym, jak w przykościelnej kotłowni znaleziono 3 nieprzytomne osoby.

Wezwani na miejsce strażacy znaleźli dwóch nieprzytomnych pracowników obsługi kotłowni, a także nieprzytomnego księdza. Poszkodowani natychmiast zostali przetransportowani do szpitala. Jak ustaliły służby, doszło do zatrucia tlenkiem węgla.

– W akcji ratowniczej uczestniczyły trzy zastępy Państwowej Straży Pożarnej oraz sześć zastępów ochotniczych – informował kpt. Daniel Misiaszek z komendy powiatowej straży pożarnej w Dąbrowie Tarnowskiej, cytowany przez portal fakt.pl.

Według ustaleń służb czad mógł ulatniać się z nieszczelnej instalacji grzewczej kościoła. Piec na paliwo stałe, który znajdował się w kotłowni kościoła, spowodował zadymienie w pomieszczeniu.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close