W ostatnich tygodniach wirus małpiej ospy rozprzestrzenia się w Europie czy Ameryce Północnej. Cały czas przybywa zakażeń. Czy istnieje ryzyko, że choroba zawita również do Polski?
O małpią ospę zapytano prof. Miłosza Parczewskiego. To były doradca premiera ds. COVID-19 i kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych, Tropikalnych i Nabytych Niedoborów Immunologicznych w Szczecinie.
– „Małpia ospa już wkrótce dotrze do Polski” – ostrzegł ekspert.
Ekspert uspokoił jednak, że w przypadku tej choroby nie ma najmniejszych szans na epidemię.
– „Choroba, choć jest bardzo zakaźna, to jednak nie przenosi się tak prosto jak COVID” – wyjaśniał Parczewski.
– „Ten kontakt musi być bliski, przez dotyk, drogą płciową, czy w bardzo ograniczony sposób poprzez drogi oddechowe” – kontynuował.
Ostatnio rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz w rozmowie z PAP zdradził, że w zeszłym tygodniu odbyło się spotkanie Europejskiego Urzędu ds. Gotowości i Reagowania na wypadek Stanu Zagrożenia Zdrowia (HERA). Brali w nim udział również przedstawiciele polskiego Ministerstwa Zdrowia.
– „Spotkanie służyło zapoznaniu wszystkich z możliwymi zagrożeniami i działaniami wyprzedzającymi te zagrożenia. Jednak uspokajam. Nie ma na dziś zagrożenia szerszym rozprzestrzenianiem się małpiej ospy. Choroba ta nie stanowi tej kategorii ryzyka co koronawirus” – podkreślał wyraźnie Andrusiewicz.
Źródło: twojenowinki.pl