Potworny wypadek w stadninie koni w Poddębicach (woj. łódzkie). Nie żyje 10-letnia dziewczynka, która wybrała się tam na przejażdżkę konną. Dziecko zostało nadepnięte przez konia. Niestety, 10-latki nie udało się uratować. Okoliczności tych makabrycznych wydarzeń ustala teraz prokuratura.
Prokuratura Rejonowa w Poddębicach prowadzi śledztwo w sprawie strasznej śmierci 10-letniej dziewczynki w miejscowej stadninie koni. Jak informuje prok. Jolanta Szkilnik, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Sieradzu, śledczy ustalają okoliczności tragedii z udziałem małoletniego dziecka.
Poddębice. Nie żyje 10-letnia dziewczynka
Rzeczniczka podkreśla jednak, że ze względu na dobro śledztwa, jego wstępną fazę oraz fakt, że pokrzywdzonym jest dziecko, nie są udzielane żadne dane i szczegóły dotyczące prowadzonego postępowania.
Na dziecko miał nadepnąć koń
O sprawie jako pierwszy we wtorek 10 maja poinformował TVN24. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że do tragedii z stadninie koni w Poddębicach doszło w piątek 6 maja, kiedy 10-letnia dziewczynka przyjechała do stajni ze swoimi rodzicami. Dziecko miało prowadzić swojego konia na padoku i wywrócić się. Wtedy, jak podaje TVN24, na dziewczynkę miał nadepnąć inny, spłoszony koń.
Dziewczynce natychmiast udzielono pierwszej pomocy. Niestety, pomimo przeprowadzonej reanimacji nie udało się jej uratować.
Źródło: fakt.pl