Zabójstwo dwuletniego Julka to zbrodnia, która wstrząsnęła mieszkańcami Edynburga i całą mieszkającą tam Polonią. Łukasz Cz. (42 l.) zabił swojego synka po tym, jak odeszła od niego matka chłopca. Podczas przesłuchania w sądzie mówił, że Julek był miłością jego życia. Właśnie usłyszał wyrok.
Łukasz Cz. został w środę 4 maja skazany przez sąd w Edynburgu na karę dożywotniego więzienia bez możliwości ubiegania się o zwolnienie warunkowe przed upływem 23 lat za zamordowanie swojego dwuletniego syna.
Zbrodnia w Edynburgu wydarzyła się po rozstaniu mężczyzny z matką chłopca i jego partnerką Patrycją Sz. Para była ze sobą przez siedem lat. Ich drogi rozeszły się w czerwcu 2020 roku — dwa lata po tym, jak urodził się ich syn. Kobieta niebawem związała się z innym mężczyzną.
Jak relacjonuje BBC mężczyzna miał powiedzieć byłej dziewczynie, że nie zamierza wychowywać syna „na odległość i płakać za każdym razem, gdy z nim się rozstanie”. Pisał kobiecie wtedy również, że „wygląda na to, że wychowujesz go z innym facetem, wkrótce będę musiał zapłacić alimenty”.
Teraz widzisz, dlaczego nie chciałem mieć z tobą dziecka. Wiedziałem, że nie chcę z tobą być, a zrobienie dziecka było proszeniem się o tragedię”
– miał napisać do byłej ukochanej według relacji BBC.
Edynburg. Ojciec zabił 2-letniego syna Julka. „Był miłością mojego życia”
Do zabójstwa dwuletniego Julka doszło w listopadzie 2022 roku. Według ustaleń śledczych Łukasz Cz. strzelił trzykrotnie do swojego syna z pistoletu gazowego, wielokrotnie dźgał go ostrym narzędziem i udusił poduszką. Ciało dziecka znaleziono po kilku dniach w łóżku jego 42-letniego ojca.
Mężczyzna, podczas pierwszych rozmów z policją, mówił, że na temat śmierci syna nic nie wie. Zasłaniał się także niepamięcią. Początkowo, jak zauważa „Braintree and Witham Times”, okłamywał również psychiatrów, którym mówił, że nic „nie pamiętam”.
Tak, można powiedzieć, że kłamałem, kiedy powiedziałem, że nie pamiętam. Nie mogłem tego znieść”
– cytuje słowa Łukasza Cz. portal. Mężczyzna w rozmowie z medykiem powiedział, że „nie chciałem się z tym zmierzyć”. Płacząc mówił, że „to niszczyło duszę”.
Zapytany o to, czy zabił chłopca, aby „ukarać” swoją byłą partnerkę, powiedział „nie”.
Mój syn był dla mnie najważniejszą osobą w życiu. Dlaczego miałbym zrobić coś komuś, kto jest najważniejszy, aby skrzywdzić kogoś, kto jest nieważny?”
– mówił przed sądem. Sąd jednak nie dał wiary mężczyźnie i ustalił, że zabójstwo chłopca było aktem zemsty na Patrycji Sz.
Oskarżony w sądzie powiedział również, że „nie miałem nic przeciwko Juliuszowi. Był miłością mojego życia, był moim najlepszym przyjacielem” – podkreślał zalewając się łzami.
W czasie procesu sprawca, który pracował jako informatyk, przekonywał, że był wówczas w bardzo złym stanie psychicznym, co wpłynęło na jego zachowanie oraz że planował popełnić samobójstwo i nie chciał, by chłopiec pozostał sam. Sąd jednak uznał, że jego stan nie był tak poważny, jak twierdził, i morderstwo było „aktem zemsty i zazdrości”.
Edynburg. Ojciec oskarżony o zabójstwo syna po zbrodni próbował popełnić samobójstwo
Łukasz Cz. mówił przed wymiarem sprawiedliwości, że kiedy był młodym mężczyzną stracił swojego własnego ojca. Widział jego śmierć. W sądzie określił go jako swojego „najlepszego przyjaciela”, którego odejście zostawiło go z „ogromną pustką”.
Pamiętam, jak wyglądało martwe ciało mojego ojca. Myślałem, że Juliusz będzie musiał zobaczyć to samo, więc pomyślałem, że będę musiał zabrać go ze sobą”
– relacjonował w sądzie. Został dopytany o to, co znaczy „zabranie go ze sobą” potwierdził, że miał na myśli zabicie go.
Oskarżony Łukasz Cz. w sądzie proponował, że przyzna się do zarzutu zabójstwa pod warunkiem mniejszego wymiaru kary. Wymiar sprawiedliwości nie przychylił się do tej propozycji. Mężczyzna nie przyznał się do zabicia chłopca. Przyznał się jednak do innych zarzutów. Łącznie ma ich 9 — w tym m.in. prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, posiadanie narkotyków i broni.
Źródło: fakt.pl