Żołnierz armii Stanów Zjednoczonych, dokładniej Korpusu Piechoty Morskiej, miał pobić mieszkańca Łodzi. Mężczyźni poznali się w jednym z lokali przy ulicy Piotrkowskiej. – Na początku było miło – relacjonuje poszkodowany. A później „błysk, jeden precyzyjny cios od gościa w ciemnych włosach i padam na ziemię” – dodaje.
Do zdarzenia miało dojść w nocy z czwartku na piątek 20 maja przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi (woj. łódzkie). Małżeństwo spędzało czas w jednym z ogródków przy lokalu gastronomicznym. W trakcie wieczoru para poznała dwóch Amerykanów – jak twierdzi poszkodowany mężczyzna – żołnierzy armii USA, a dokładnie Korpusu Piechoty Morskiej. W Polsce mieli wspierać misję pilotów myśliwców stacjonujących w bazie lotniczej w Łasku. – Na początku było miło. Jednak byli pijani i nagle, niemal w jednym momencie, atmosfera się zmieniła – opowiada.
Łódź. „Błysk, jeden precyzyjny cios, padam na ziemię, widzę, jak uciekają”
Jeden z Amerykanów zaczął obrażać kobietę. – I will f*** your wife, bitch (Wyr****m ci żonę, k***o) – miał mówić oprawca do jej męża, który stanął w obronie żony. W odpowiedzi został dotkliwie pobity. „Błysk, jeden precyzyjny cios od gościa w ciemnych włosach i padam na ziemię, widzę, jak uciekają” – czytamy we wpisie opublikowanym przez poszkodowanego na Facebooku.
Mężczyzna trafił do szpitala. Ma m.in. złamaną szczękę, pęknięty przewód słuchowy i przesuniętą żuchwę. Dzień po napaści został poddany trzygodzinnej operacji. Na rehabilitację trzeba będzie przeznaczyć sześć tygodni, chociaż pełne odzyskanie przez niego zdrowia stoi pod znakiem zapytania.
„Dochodzę powoli do siebie. Ból fizyczny udaje się złagodzić lekami przeciwbólowymi. Po prawej stronie twarzy czuje jak by mi ktoś wlał ołów do głowy. Do tego dochodzi tępy ból ucha wymieszany z szumem który skutecznie zakłóca słuch po prawej” – napisał mężczyzna.
Sprawa została przekazana do Prokuratury Rejonowej Łódź-Śródmieście
Poszkodowany mężczyzna zgłosił sprawę na policję. – Z uwagi na fakt, iż napastnikiem miał być żołnierz USA, czasowo przebywający na terenie miasta, sprawa została przekazana do Prokuratury Rejonowej Łódź-Śródmieście – przekazała „Gazecie Wyborczej” mł. asp. Kamila Sowińska. Aktualnie trwają czynności, które mają na celu ustalenie tożsamości agresora.
Według relacji poszkodowanego, kolega napastnika miał na imię Austin i również służy w USMC. „Zapozował mi do zdjęcia pokazując swoje tatuaże” – opisała ofiara. „Drugiego imienia nie pamiętam. Miał ciemne włosy i wąsy. Chłopaki pochodzili z Texasu” – dodał.
Źródło: gazeta.pl