To bestia nie człowiek. Wyrzucił szczeniaki, jak śmieci. Trzy słodziaki trafiły pod opiekę Animal SOS w Aleksandrowie Łódzkim. Czekają na nowego pana i kochający dom. Kiedy na nie popatrzysz, nie oprzesz się. I te imiona szczeniąt. Po prostu rozbrajające…
Psiaki znaleziono na przystanku PKS w Rzeczkowie pod Skierniewicami.
Na szczęście było ciepło, więc maluchy leżały pod płotem i wygrzewały się na słońcu. Dobrzy ludzie przytulili biedactwa i przekazali pod opiekę Psiakowa.
— Kochani. Sytuacja ma się tak. Migotka nie śpi już pod płotem, a pod ciepłą kołderką w domku. Na naszym Facebooku wypatrzyła ją pani Monika wraz ze swoją Mamą i podarowały jej super dom — napisali wolontariusze Animal SOS.
Jak się dowiadujemy, „pani Monika” to Monika Maliszewska z Komisariatu Policji w Aleksandrowie Łódzkim, bardzo czuła na krzywdę zwierząt. Aleksandrowcy Animalsi podkreślają, że nigdy nie odmówiła nam pomocy w interwencjach dotyczących zwierzaków.
Wyrzucił szczeniaki jak śmieci. Opel i Astra szukają domu
Pod opieką Animalsów z Aleksandrowa Łódzkiego jest jeszcze rodzeństwo Migotki. To piesek i suczka. Są nierozłączni, a w dodatku to wielkie pieszczochy.
Piesek dostał imię Opel, a jego siostra to Astra. Teraz pod opieką wolontariuszy z Animal SOS w Aleksandrowie Łódzkim zbadane i zaszczepione czekają na nowy dom i kochającą rodzinę.
Źródło: fakt.pl