Krzysztof Jackowski (59 l.) od wielu lat przepowiada Polakom przyszłość. Jasnowidz z Człuchowa specjalizuje się przede wszystkim w wizjach pełnych fatalizmu, gdzie główne role grają wojna, pandemia i inne nieszczęścia. Tym razem przepowiedział, że „ludzie w panice będą wyprzedawać swoje dobra”. Nie zabrakło również wzmianki o zmianach na polskiej scenie politycznej… Nie ma dobrych wieści!
Krzysztof Jackowski od wielu lat przepowiada Polakom przyszłość. Jasnowidz przez długi czas znany był przede wszystkim ze szklanego ekranu, dzięki współpracy z organami ścigania, którym pomagał odnaleźć zaginionych ludzi.
Wizjoner z Człuchowa wspólnie z kryminalnymi starał się rozwikłać rozmaite zagadki. Teraz jednak jego działalność przeniosła się do internetu. Wróżbita ma swój autorski kanał na YouTube, dzięki któremu pozostaje w stałym kontakcie ze swoimi fanami.
Krzysztof organizuje transmisje live, w których na żywo opowiada swoim słuchaczom, co wkrótce wydarzy się w Polsce i na świecie. Nie da się jednak nie zauważyć, że jego wizje nie zawsze są trafne. Wspólnym mianownikiem jest jednak zazwyczaj to, że jego przeczucia malują się w ciemnych barwach.
Jackowski wieszczy panikę!
Tym razem opowiedział o lęku, który niebawem będzie towarzyszył Polakom. Wizjoner przyznał, że ludzie będą działać w panice…
Nie wiem, czy to chodzi o nieruchomości, czy o inne dobra, ale ludzie w panice będą chcieli wyprzedawać, bo tak jakby… nie byli pewni miejsca, gdzie mają swoje majątki. Ale znów – to będzie lęk, ale nie będzie rzeczywistych przyczyn tego lęku, tylko narracja
BRZMIAŁY JEGO SŁOWA.
To jednak jeszcze nie koniec czarnego scenariusza. Jackowski przyznał bowiem, że w wyniku rosnących napięć w Polsce zrodzi się „dwuwładza, ale nie demokratyczna”.
Pojawi się jeszcze jedna władza, ona nie będzie ustawodawcza, ale będzie miała znaczenie
MÓWIŁ.
Wszystko zacznie się jesienią!
Jackowski uważa, że to ostatnie względnie spokojne miesiące, bo przekonuje, że już za jakiś czas rządzący ponownie wrócą z narracją dotyczącą zarazy. Nie tylko widmo pandemii ma nad nami zawisnąć, bo profeta przeczuwa, że „będzie tworzyło się narrację poważnego zagrożenia”.
Pierwsza możliwość to taka, że będzie się tworzyło narrację zagrożenia bardzo poważnego, a druga możliwość, jeżeli to nie można by było wprowadzić, to druga możliwość to powrót do zarazy. Z tym że zarazy nie przyjmą już wszystkie kraje tak, jak to było wcześniej, więc jest duże ryzyku upadku. Będzie się to mieszało: i zagrożenie, i zaraza
TWIERDZIŁ W SWOJEJ WIZJI.
Jak myślicie, czy faktycznie jesień ponownie przyniesie niepewność? Wierzycie jeszcze jego wizjom?
Źródło: pomponik.pl