Polska

Krzysztof Jackowski miał zatrważającą wizję, zdradził smutne szczegóły. „2021 to nie będzie dobry rok”

Krzysztof Jackowski po raz kolejny podzielił się z internautami swoją wizją. Niestety tym razem okazała się ona bardzo niepokojąca, a wręcz przerażająca. Jasnowidz z Człuchowa przyznaje, że najbliższy rok nie zapowiada się korzystnie. Jego zdaniem, czeka nas poważny, narastający konflikt. Poruszył również kwestię epidemii koronawirusa.

Krzysztof Jackowski to najbardziej znany polski jasnowidz, który niejednokrotnie angażował się w sprawy głośnych zaginięć. Regularnie transmituje również na swoim kanale w serwisie YouTube, gdzie dzieli się z internautami swoimi najnowszymi wizjami. Ostatnio podzielił się swoimi przeczuciami dotyczącymi nadchodzącego 2021 roku.

Krzysztof Jackowski przepowiedział, jak będzie wyglądał 2021 rok. Niestety, nie ma dobrych wiadomości

Codzienne transmisje jasnowidza z Człuchowa oglądają dziesiątki, czasami nawet setki tysięcy osób. Internauci bardzo doceniają to, iż jasnowidz aktywnie oraz regularnie udziela się w mediach, dzieląc się swoimi wizjami, a także przemyśleniami dotyczącymi przyszłości. Jego ostatnia wizja wskazuje na to, że już w grudniu mamy odczuć zmiany, które wkrótce nadejdą.

– Mamy drugą połowę listopada i uważam, że mamy czas bardzo nabrzmiały, który to czas może niebawem być jeszcze bardziej nabrzmiały i niebezpieczny. Święta Bożego Narodzenia mogą być nie do końca dla nas miłe – rozpoczął swoje niepokojące nagranie Krzysztof Jackowski.

Jasnowidz zwracał uwagę na to, iż zdążyliśmy już, jako społeczeństwo, przyzwyczaić się do różnych protestów czy podziałów, nie chodzi tutaj jedynie o Polskę, a o całą Europę. Zdaniem Jackowskiego w najbliższym czasie protesty nadal będą się odbywać, ma się za nimi kryć jednak coś bardzo niepokojącego. Jasnowidz uważa, że będą one działały jak zasłona dymna dla konfliktu zbrojnego, który nadchodzi.

– Wchodzimy w drugą fazę tego, co zapowiadałem od kilku lat. Wchodzimy w fazę próby poważnego konfliktu na świecie (…) Jak mi się kojarzy Polska w tej sytuacji? Pewna grupa, kilka państw jest zainteresowana wywołaniem konfliktu. Niestety Polska jest w tej grupie, chociaż nie sądzę, żeby Polska chciała się w to zaangażować w sensie dosłownym. Jeżeli dobrze to czuję, to my będziemy bardziej logistycznie uczestniczyli, niż fizycznie. Ja czuję, że w okresie od teraz do świąt wydarzy się coś mniejszego, ale coś, co będzie niepokojącym konfliktem. A to gorsze może przyjść jakiś czas później – powiedzmy dwa, trzy tygodnie po tym pierwszym – kontynuował Jackowski.

Dalsza analiza wizjonera wskazuje, iż „poważniejsza rzecz”, którą zapowiada, może pojawić się nawet na początku stycznia. Jasnowidz przyznał również, że zdaje sobie sprawę z tego, że widzowie chcieliby usłyszeć konkretne informacje oraz daty. Jak dodaje, rolą jasnowidza jest jednak czucie, a dokładniejsze informacje nie są dla niego dostępne. Jego zdaniem, nadchodzący czas z pewnością będzie dla nas trudny.

– Jestem przygnębiony, bo to nie będzie dobry rok. Rola jasnowidza w tym okresie jest szalenie trudna, ponieważ wiele z was by chciało dat, konkretów ścisłych – to nie takie proste (…) Ten czas niedobry jest bardzo blisko, tak to wygląda (…) Pierwsze co mi się kojarzy – będzie wielki sprzeciw w Europie. To się wydarzy pierwsze, jacyś politycy czy państwa zrobią gwałtowny sprzeciw. Po drugie jest przygotowana jakaś prowokacja na Iran (…) Będzie mowa o skażeniu czegoś – to skażenie będzie nieprawdziwą informacją, a będzie o tym bardzo głośno – przewidywał

Jackowski wypowiedział się również na temat trwającej epidemii koronawirusa. Jego zdaniem, w przyszłym roku, sytuacja epidemiczna zacznie się normować, nadejdzie jednak coś o wiele gorszego. Przyznał, że w obliczu wydarzeń, jakie nas czekają, zatęsknimy za czasami „obecnej normalności”. Jasnowidz uważa, że nasze prawa zostaną bardzo mocno ograniczone, a na ulice wyjdzie wojsko.

– Niby się trochę uspokaja z zarazą. Ja mam wrażenie, że przyjeżdża dużo wojska w Polsce. Że my będziemy w domach, a pełno wojska będzie chodziło na ulicach. Dużo żołnierzy, jakby mieli przejąć porządek (…) Ja mam bardzo dziwne wrażenie jedno. Jak gdyby ten rząd nie poprowadzi do końca tej kadencji. On zrzuci władzę z siebie. Ale uwaga – zamienione to będzie na wojsko. Był taki moment, że poczułem, jak wojsko przejmuje decyzyjność (…) Coś się stanie z praworządnością (…) Za kilka miesięcy normalność ta, którą mamy, będzie się wydawała fajną normalnością – opowiadał Krzysztof Jackowski.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close