Polska

Krzysztof Jackowski miał porażającą wizję, ostrzega Polaków. Spradzamy, czy warto się bać

Krzysztof Jackowski podzielił się z Polakami kolejną wizją. To, co zobaczył, po raz kolejny może wywołać strach – o ile ktoś w ogóle wierzy w jego „proroctwa”. My jednak zastanawiamy się, czy on i Wojciech Glanc korzystają z połączenia z tym samym dostawcą wizji, bowiem zaskakująco się one pokrywają.

Dopiero co pisaliśmy o przepowiedni jasnowidza Wojciecha Glanca, w której przewidywał ogromny wzrost cen na koniec wakacji – do tego stopnia, że część Polaków może jego zdaniem przymierać głodem, a inni będą popełniać samobójstwa. Jasno daliśmy do zrozumienia, że słowa te mają wywołać panikę, a z rzeczywistością nie mają wiele wspólnego.

Teraz jednak Krzysztof Jackowski uderza w podobne tony i jego wizja zaskakująco pokrywa się ze słowami jego kolegi po fachu.

– Będzie to [zubożenie społeczeństwa – dop. redakcja] szło szybko, konkretnie i cyklicznie, a my nie będziemy się z tego powodu buntować. To zubożenie będzie miało swoje wytłumaczenie w postaci dwuletniej zarazy – grzmiał Jackowski.

Trzeba przyznać, że „przepowiadanie” problemów z pieniędzmi Polaków, gdy szaleje inflacja i rosną stopy procentowe, to wyjątkowe pójście na łatwiznę. Tym bardziej, że sam jasnowidz stwierdził, że wytłumaczeniem jest koronawirus, którego pandemia dopiero się skończyła. Naprawdę nie trzeba być medium, żeby wyciągnąć podobne wnioski.

Dalej jasnowidz z Człuchowa przekonuje, że cały czas pogłębiający się kryzys gospodarczy w Polsce tego lata uderzy z jeszcze większą, wręcz zdwojoną mocą. Dodał również, że rząd będzie się „gimnastykował”, żeby wyjść z tej sytuacji bez ujmy na własnym wizerunku, jednak jego starania będą bezskuteczne.

Umówmy się, tu również Krzysztof Jackowski Ameryki nie odkrył. Latem będzie gorzej i to jest w stanie stwierdzić każdy zdrowo myślący człowiek, bowiem kryzys wciąż postępuje i trudno spodziewać się, żeby nagle tendencja ta się odwróciła. A że partia rządząca przed wyborami będzie robić wszystko, żeby w oczach Polaków nie stracić, to jest równie oczywiste, jak to, że po nocy przychodzi dzień, a po czerwcu lipiec.

Krzysztof Jackowski nie byłby jednak sobą, gdyby do swojej wizji nie dorzucił czegoś, co nadaje się na idealny nagłówek dla mediów. Skoro więc wszyscy piszą o kryzysie, rosnących cenach i coraz gorszej sytuacji finansowej Polaków, to jemu trudno byłoby się przebić ze swoją wizją wśród dziesiątek ekspertów, których o wiele lepiej słuchać w tematach związanych z pieniędzmi.

Jasnowidz stwierdził więc, że w swojej wizji zobaczył „płonące budynki”. Jego zdaniem ma to związek z jakimś powstaniem, które wydarzy się nocą, nie będzie miało ono jednak miejsca w Polsce, tylko gdzieś blisko nas.

Nie wiemy jaki to ma związek z sytuacją gospodarczą w Polsce, chociaż jak już wyżej wspomnieliśmy, domyślamy się dlaczego ta porażająca wizja zagościła w głowie Jackowskiego. Patrząc na sytuację w Ukrainie, gdzie od ponad 100 dni trwa wojna, możemy – niestety – śmiało założyć, że płonące budynki za naszą wschodnią granicą jeszcze się pojawią, podobnie zresztą jak w Rosji, gdzie ostatnio ciągle wybuchają pożary, wzniecane zapewne przez przeciwników tej bezsensownej wojny.

Źródło: goniec.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close