Do bardzo groźnej sytuacji, mogącej zakończyć się nawet śmiercią 5-latka, doszło w poniedziałek, 12 września w Chrzanowie. W środku nocy chłopiec stał na krześle, ustawionym na balkonie znajdującym się na drugim piętrze i wołał mamę, której nie było wówczas w mieszkaniu. Krewna 5-latka tłumaczyła policjantom, że dziecko zostało bez opieki tylko na 20 minut.
Dramat w Chrzanowie. Samotny 5-latek stał na balkonie i wołał mamę
W poniedziałek, 12 września około godz. 4.45 policja otrzymała zgłoszenie dotyczące bardzo groźnego zdarzenia na jednym z osiedli w Chrzanowie. Na ustawionym na balkonie krześle stał samotny 5-latek i wołał swoją mamę, której nie było wówczas w mieszkaniu. Chłopiec znajdował się na drugim piętrze i groziło mu realne niebezpieczeństwo upadku z dużej wysokości.
Na szczęście w tym przypadku dorośli zareagowali na czas. Strażacy używając wysięgnika dostali się na balkon, zabierając 5-latka w bezpieczne miejsce i potwierdzając, że dziecko zostało samo w domu. Po około 15 minutach do mieszkania weszła kobieta, która była ciotką małego chłopca. Tłumaczyła policjantom, że maluch pozostał bez opieki tylko na około 20 minut, ponieważ jego matka musiała już wyjść do pracy, a ona dopiero wróciła z nocnej zmiany. Zarówno matka dziecka, jak i ciotka były przekonane, że chłopczyk śpi.
Jaka kara grozi opiekunom 5-latka?
O zdarzeniu zostanie poinformowany sąd rodzinny. Za narażenie małoletniego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: se.pl