W niedzielne popołudnie nad Nową Hutą pojawiły się kłęby dymu. Wszystko przez pożar opuszczonego hotelu przy ulicy Ujastek oraz kolejną awarię w krakowskim kombinacie.
W niedzielę, 1 września nad Nową Hutą unosiły się kłęby brunatnego dymu. Jak się okazuje powodem była kolejna awaria w krakowskiej hucie – poinformowała Gazeta Wyborcza. Z informacji przesłanej przez przedstawicieli ArcelorMittal Poland wynika, że wystąpiła krótkotrwała emisja zanieczyszczeń do atmosfery spowodowana zakłóceniami w pracy jednego z konwertorów w stalowni.
Huta nie podaje informacji o tym, jakie zanieczyszczenia dostały się do atmosfery i jednocześnie przeprasza za zaistniałą sytuację.
– Przepraszamy mieszkańców Krakowa za tę sytuację i jednocześnie zapewniamy, że dokładamy wszelkich starań, by zidentyfikować przyczynę zakłóceń w pracy instalacji i uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości – czytamy w GW.
Pożar opuszczonego hotelu
Awaria w kombinacie nie była jednak jedyną przyczyną pojawienia się dymu. Po godzinie 13 strażacy odebrali zgłoszenie o pożarze opuszczonego hotelu przy ul. Ujastek. Na szczęście obyło się bez poszkodowanych, a akcja gaśnicza trwała około godzinę.
Źródło: se.pl