Do czterech ofiar wzrósł tragiczny bilans prawdopodobnego wybuchu metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach (Śląskie). Wciąż poszukiwanych jest osiem osób.. Akcja ratownicza została chwilowo wstrzymana do czasu odbudowy zapory pyłowej, zabezpieczającej przed wybuchem metanu bazę ratowniczą. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że pojedzie na miejsce tragedii.
Jak poinformował kierownik zespołu komunikacji JSW Tomasz Siemieniec, po północy w kopalni Pniówek w Pawłowicach doszło prawdopodobnie do zapalenia metanu w ścianie N-6 na poziomie 1000 metrów, w wyniku czego 15 pracowników zostało poszkodowanych.
W rejonie ściany N-6 było 42 pracowników. 12 z nich zostało przetransportowanych do szpitali. Większość poszkodowanych została poparzona. W czasie, gdy w rejonie prowadzonej akcji przebywały dwa zastępy ratowników, które poszukiwały trzech pracowników, doszło prawdopodobnie do kolejnego wybuchu.
Sztab akcji stracił wówczas kontakt z siedmioma ratownikami. W dalszym ciągu nieznany pozostawał też los trzech poszukiwanych górników.
W środę przed godz. 8 Siemieniec przekazał, że ratownikom udało się dotrzeć do dwóch poszkodowanych osób – lekarz stwierdził ich zgon. Ratownicy w dalszym ciągu poszukiwali w tym czasie ogółem ośmiu osób.
Po godz. 9 poinformowano o trzeciej ofierze śmiertelnej. Godzinę później poinformowano, że w szpitalu zmarł czwarty z poszkodowanych górników.
Rozległe oparzenia rannych
– Na chwilę obecną w naszym szpitalu jest dziewięciu poszkodowanych w tym wypadku. Pacjenci już przechodzą zabiegi – dwóch jest w komorze hiperbarycznej, są przygotowane hodowle komórkowe (do przeszczepów skóry – red.) – powiedział rzecznik CLO Wojciech Smętek.
Wiadomo, że ranni mają rozległe oparzenia. Szerszych informacji na temat stanu zdrowia poszkodowanych i planowanym leczeniu CLO ma udzielić ok. godz. 10.
Akcja straży pożarnej
Jak przekazał Kamil Rabaszowski z Komendy Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Pszczynie, strażacy otrzymali zgłoszenie o godz. 1:16 w nocy.
– Z naszej strony na miejscu pracuje pięć zastępów straży pożarnej, z czego jeden to zakładowa straż pożarna z kopalni Pniówek – powiedział Rabaszowski.
Wyjaśnił, że strażacy zostali wezwani na miejsce zdarzenia w celu stworzenia i zabezpieczenia dwóch lądowisk dla śmigłowców. – Był to śmigłowiec z Krakowa oraz z Wrocławia, bo tylko te śmigłowce wykonują na południu Polski loty nocne – podał. – Na tę chwilę, śmigłowiec z Wrocławia został na miejscu z uwagi na pogodę i lekarz pojechał z poszkodowanym karetką do szpitala – powiedział.
Premier Mateusz Morawiecki jedzie na miejsce
„Moje myśli i modlitwy są z rodzinami zmarłych górników KWK Pniówek. Wciąż toczy się walka o odnalezienie zaginionych. Jestem w stałym kontakcie z wojewodą śląskim. Pomoc organizujemy niezwłocznie” – napisał premier Mateusz Morawiecki.
Moje myśli i modlitwy są z rodzinami zmarłych górników KWK Pniówek. Wciąż toczy się walka o odnalezienie zaginionych. Jestem w stałym kontakcie z @WojewodaSlaski. Pomoc organizujemy niezwłocznie.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) April 20, 2022
Szef rządu, przemawiając w Janowie Lubelskim, zapowiedział, że pojedzie na miejsce tragedii.
– Wiemy, że to bardzo tragiczne wydarzenie i prawdopodobnie będzie to niezwykle ciężka akcja ratunkowa. Myślami i modlitwami jesteśmy z górnikami. Miejmy nadzieję, że uda się ich uratować – dodał.
Źródło: polsatnews.pl