Polska

Kobieta w ciąży chciała zrobić zakupy bez kolejki. Reakcję emeryta zapamięta do końca życia

Kobiety w ciąży w większości sklepów mają pierwszeństwo w kasach zakupowych – mogą z nich skorzystać bez kolejki. Okazuje się jednak, że nie zawsze podoba się to innym klientom. W sieci pojawiła się zaskakująca opowieść.

Kobiety w ciąży na zakupach

Każda kobieta, która ma za sobą ciążę doskonale wie, z jak ogromnym wysiłkiem wiąże się jej donoszenie. Osobom, które nie były nigdy w takiej sytuacji, często niełatwo uwierzyć, jak trudna jest rola przyszłej matki.

Wyobraźmy sobie, że nie zadzwonił nam budzik. Zrywamy się z łóżka spóźnieni, ale chcemy jeszcze nabyć w piekarni pieczywo, by nie stawiać się w pracy z pustym żołądkiem. Jesteśmy spoceni i niewyspani, a na domiar złego ekspedientka strasznie się guzdrze.

Stoimy w kolejce, gdy nieoczekiwanie słyszymy z ust sklepowej „pani w ciąży, niech pani podejdzie”. Czy jesteśmy w stanie zrozumieć te okoliczności? Czy starczy nam cierpliwości, by ustąpić pierwszeństwa?

Wymaga tego przede wszystkim dobre wychowanie, choć w wielu sklepach uznaje się to za normę. Niestety, nie wszyscy potrafią być na tyle wyrozumiali, by zachować się „jak trzeba”. Pewna kobieta podzieliła się na jednej z grup internetowych swoją historią.

– Otóż ja, w siódmym miesiącu, stałam w okropnie długiej kolejce. Sprawdzająca obok towar ekspedientka zauważyła mnie i powiedziała: „zapraszam do kasy obok”. Uratowana i uradowana (bo bardzo chciało mi się siku) podchodzę do kasy, ale przede mną zdążyła do niej podejść para dwóch emerytów, którzy stali za mną w kolejce – opowiadała ciężarna.

Niewyrozumiali klienci

Na szczęście sprzedawczyni zdążyła zareagować i upomniała niecierpliwych, że kasa została otwarta tylko dla kobiety w ciąży. Jak relacjonowała autorka postu, emeryci wyglądali na bardzo niezadowolonych.

Jednak uważający się za uprzywilejowanych emeryci potrafią zachować się o wiele gorzej, o czym świadczą słowa kolejnej kobiety:

– Ja usłyszałam od emeryta, że dlaczego ma mnie przepuszczać, skoro się puściłam i chodzę teraz z brzuchem (zaznaczam, że jestem szczęśliwą mężatką od czterech lat i staraliśmy się bardzo długo o dziecko) – napisała jedna z internautek.

Okazuje się, że podobnych historii jest więcej. W sieci odnaleźć można wiele innych skarg ciężarnych na to, co często dzieje się w sklepach, ale również w placówkach medycznych. Oto tylko niektóre z nich:

– Sklep Pepco – kierowniczka powiedziała klientom, że pani w ciąży i ma pierwszeństwo. Ludziom to nie pasowało, widziałam po ich minach.

– W szpitalu spotkałam się z taką sytuacją, że dziadek się ze mną kłócił, że on też bez kolejki na pobranie wchodzi, oczywiście wepchnął się przede mnie. Czasami to brak słów na tych ludzi.

– Ja jestem w ósmym miesiącu, brzuch mam ogromny, ledwie chodzę, ale mam wrażenie, że nikt tego nie zauważa. Mało tego dzisiaj w biedrze pani przede mną wpuściła przed siebie swojego znajomego z pięcioma zgrzewkami piwa. Myślałam, że szlag mnie trafi. Ukłon tylko i wyłącznie dla obsługi w Rossmanie.

Źródło: goniec.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close