Polska

Kamera zarejestrowała mordercę Patryka i Iwony. Szedł wolno w stronę wsi

Zamaskowany Marcin W. szedł spokojnym krokiem do wsi Muchocin. W ręce miał reklamówkę. Kilka minut później zadał 45 ciosów nożem. Widział go sąsiad Patryka. Później rozmawiał nawet z zabójcą. Co mu powiedział 24-latek?

Kamera zarejestrowała mordercę Patryka i Iwony. Szedł wolno w stronę wsi

Sprawa podwójnego mordu w Międzychodzie (wielkopolskie) wstrząsnęła całą Polską. 24-latek najpierw zamordował Patryka G., brata dziewczyny, którą darzył szaleńczą miłością, a później Iwonę M., matkę chłopaka, z którym się związała. Zabójca wiedział, że Paulina nie mieszka już w Muchocinie pod Międzychodem. Był bowiem tam 3 tygodnie przed dokonaniem potwornego mordu i usłyszał od ojca, że wyprowadziła się za granicę. W sprawie wciąż wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi i być może nigdy nie usłyszymy na nie odpowiedzi, bo zabójca uparcie milczy.

Mordercę idącego poboczem drogi z Międzychodu do Muchocina zarejestrowała w środę wieczorem kamera samochodowa. Marcin W. był ubrany na czarno, zamaskowany. Na głowę założył kaptur. W ręce trzymał reklamówkę. Do nagrań dotarła Uwaga TVN. Chwilę później mężczyzna był już pod drzwiami mieszkania Patryka i Pawła G. Kiedyś mieszkała tutaj Paulina G., jego wielka, niespełniona miłość. Marcin W. nie mógł pogodzić się z tym, że dziewczyna go nie chce. Wiedział jednak, że w Muchocinie już nie mieszka. Czy od Patryka G, chciał się dowiedzieć, gdzie mieszka teraz jego siostra?

Takie wyjaśnienie jest bardzo możliwe. Morderca zadał Patrykowi aż 45 ciosów nożem. To musiało świadczyć o jego wielkim wzburzeniu. A przecież nie miał powodów, aby 22-latka darzyć niechęcią. Ojciec Patryka i Pauliny opowiadał w Uwadze TVN, że 3 tygodnie przed zabójstwem Marcin M. był u nich w mieszkaniu i wypytywał o Paulinę. – Zapytał, czy z kimś jest. Powiedziałem, że tak. Spuścił wtedy głowę – mówił w programie Paweł G.

Marcin W. chciał znaleźć Paulinę?

W dzień zabójstwa zabójcę widział sąsiad Patryka. Najpierw, jak szedł do wsi, a później chwilę po zabójstwie, gdy już podpalił mieszkanie. Zwrócił uwagę na mężczyznę, który wybiegł z klatki bloku w poplamionych krwią butach i zakrwawionych rękach. – Zapytałem wtedy, czy coś mu się stało, a on odpowiedział, że się skaleczył – mówił mężczyzna dziennikarzom Uwagi. Później wsiadł do samochodu Patryka i odjechał z piskiem opon. Odpowiedzi na pytanie, gdzie znajdzie Paulinę, szukał jeszcze na ul. 3 Maja w Międzychodzie. Tam mieszkała Iwona M., mama chłopaka, z którym związała się Paulina. Jej zabójca zadał 10 ciosów nożem. Czyżby od niej również chciał się dowiedzieć, gdzie jest obecnie dziewczyna? Na te pytania odpowiedzi szukać będą śledczy. Na razie jednak mają utrudnione zadanie, bo Marcin W. milczy. Decyzją sądu został umieszczony na oddziale psychiatrycznym poznańskiego aresztu, gdzie biegli mają ocenić, czy zabójca jest poczytalny.

Źródło: goniec.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close