Do około 230 tysięcy osób może w najbliższych dniach trafić wezwanie na komisję wojskową. Kwalifikacja ruszy już 1 lutego i potrwa do końca kwietnia. Wezwanie trafi nie tylko do mężczyzn, ale i do kobiet.
Już 1 lutego w całym kraju ruszy kwalifikacja wojskowa. Na komisjach lekarskich będzie musiało się stawić około 230 tysięcy osób. Wezwanie mogą otrzymać nie tylko mężczyźni. Trafi ono również do kobiet. Kwalifikacji podlegać będą nie tylko ochotniczki, ale także „kobiety urodzone w latach 1997–2005 posiadające kwalifikacje przydatne do służby wojskowej”.
Wezwania mogą spodziewać się kobiety wykonujące konkretne zawody lub uczące się w nich. Mowa tu przede wszystkim o specjalizacjach medycznych, takich jak: psychologowie, rehabilitanci, radiolodzy i diagności laboratoryjni. Wezwanie mogą się spodziewać także weterynarze.
Wojsko upomni się o kobiety wykonujące konkretne zawody, a także panie dopiero zdobywające wykształcenie w konkretnych kierunkach. Mowa tu przede wszystkim o specjalizacjach medycznych. Wezwania mogą się spodziewać nie tylko lekarki i pielęgniarki, ale także psycholożki, rehabilitantki, radiolożki i diagnostki laboratoryjne, a także informatyczki, teleinformatyczki, nawigatorki i tłumaczki.
Nie stawisz się na komisję wojskową? Licz się z konsekwencjami
Jeśli otrzymamy wezwanie na wojskową komisję lekarską i nie stawimy się na niej bez uzasadnionej przyczyny, musimy się liczyć z konsekwencjami. Możemy zostać ukarani karą grzywny, która zostanie na nas nałożona z urzędu lub na wniosek przewodniczącego powiatowej komisji lekarskiej, lub szefa wojskowego centrum rekrutacji. Mogą oni również zażądać doprowadzenia osoby wezwanej przez policję.
Z obowiązku stawienia się na lekarskiej komisji wojskowej zwolni dostarczenie przedstawicielowi gminy (wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi) zaświadczenia o niezdolności do pracy (czasowej lub stałej), lub o niepełnosprawności.
Źródło: o2.pl