Krzysztof Jackowski w ostatniej wizji w mijającym roku ujawnił coś, co czeka nas w 2022. Widział grupę osób, która była bardzo ściśle kontrolowana. Mowa o osobach, które czegoś nie przyjęły.
Jackowski przekazał prawdopodobnie ostatnią wizję w tym roku. Dotyczyła ona nadchodzących miesięcy. Tym razem jasnowidz powtórzył wiele ze swoich wcześniejszych słów. Ujawnił też, że w jego przeczuciach 2022 rok przyniesie nam dwa alternatywne scenariusze, z których żaden nie będzie dobry.
W swoich tajemniczych słowach Jackowski stwierdził, że grupa osób, które czegoś nie przyjęły, będzie bardzo mocno kontrolowana. Będzie to miało związek z odkryciem lekarzy, którzy zauważą coś we krwi ludzi – o tym jasnowidz mówił już wcześniej.
– „Dojdzie do paniki. Lekarze coś odkryją – nie wiem czy w Polsce, czy za granicą – coś we krwi. Przez to wielu ludzi będzie musiało coś przyjąć. To będzie jakby warunek i konieczność, by czemuś zapobiec. To mi się drugi raz kojarzy. Widzę przy tym jakiś dziwny podział: będzie ścisła kontrola ludzi, którzy czegoś nie przyjęli, będą bardzo kontrolowani. Ale to będzie dużo większa dyscyplina niż to, co było dotychczas. Będzie grupa ludzi, które się będzie musiała regularnie kontrolować i jeśli tego nie zrobi, będzie miała z tego powodu konsekwencje – być może prawne” – tłumaczy Jackowski.
W przepowiedni nie zabrakło wizji na temat polityki. Jackowski nadal ma w swoich przeczuciach obraz coraz gorszej sytuacji w PiS. Zdaniem jasnowidza, jest bardzo prawdopodobne, że PiS nie zdoła dłużej utrzymać władzy przez decyzje członków partii.
– „Rok 2022 jest też bardzo znamienny dla obecnej władzy i koalicji rządzącej, bo z tej koalicji będą się pewne osoby chciały ewakuować. Celowo użyłem takiego słowa – ewakuować. Pewne osoby, będące w koalicji rządzącej, dzięki którym ona trwa, będą chciały ewakuować się z obecnego rządu i będziemy w stanie to zauważyć w okresie pierwszych trzech miesięcy. To będzie stawianie warunków PiS-owi nie do spełnienia. To będą warunki wewnątrz i w ten sposób te osoby będą chciały wyjść z twarzą z obecnego rządu. Te osoby wiedzą, jak się sprawy potoczą dalej i będą się tego bały i będą chciały odejść. Nie jest wykluczone, że PiS stanie w obliczu pozbycia się władzy, zrzucenia z siebie władzy. 2022 rok będzie takim, w którym PiS stanie przed takim problemem. Próby tworzenia koalicji raczej zakończą się fiaskiem. Rok 2022 będzie raczej rokiem, w którym koalicja się rozpadnie” – podsumowuje Jackowski.
Zdaniem Jackowskiego, przyszłość przyniesie nam dwa scenariusze, ale żaden z nich nie będzie dobry. Jak twierdzi Jackowski, tylko wojna może naprawdę zakończyć to, co obecnie się dzieje.
– „Z wielką nadzieją, że to nieprawda, powiem Wam, że to, co przed nami, to lęk, który dopiero się pojawi. Każdy z nas będzie odczuwał lęk przed tym, co się będzie działo. Pod różnymi względami – dlatego mówię, że 2022 jest wyjątkowym rokiem. Czy pójdziemy w jednym, czy w drugim kierunku – to każdy z nich jest niedobry. Powiem jeszcze taką rzecz. Jakby przyszła jakaś duża sytuacja militarna na świecie, to dopiero by było. To jest ta druga droga. Ta sytuacja militarna, którą z samej zasady byłaby czymś bardzo złym, będziemy mogli oceniać, że to było wyzwolenie. To są te dwie drogi: bez sytuacji militarnej będziemy brnąć z to, co jest teraz, o wiele głębiej. Jeżeli będzie problem militarny, to sytuacja ta w efekcie może świat z wielu rzeczy wybawić – taki paradoks” – wyjaśnia jasnowidz.
– „Kwestia militarna jest otwarta. Ja mam wrażenie, że w tej chwili dzieje się targ między Rosją a USA. Uważam, że to przesilenie. To, co robi Rosja, to pogrywanie, które ma kilka interesów – jak rurociąg, podniesienie rangi Putina w świecie. Putin pokazuje swoją dezaprobatę dla tego, co się może militarnie na świecie wydarzyć. Dopóki Putin nie będzie się umiał dogadać z Ameryką, dopóty jakiś spokój mamy zabezpieczony. Ale Putin jest skłonny do handlu. Już dawno mówiłem, że jeżeli dojdzie do konfliktu, to będą dwa ogniska militarne niezależne od siebie. Jeden konflikt się szybko skończy, a drugi rozgorzeje. Ten drugi zacznie się od zmasowanego bombardowania państwa – moim zdaniem na Bliskim Wschodzie – ciszy przez całą dobę i odwetu, po którym zacznie się „gotowanie zupy w wielkim garnku”. Przerażają mnie puste przestrzenie w naszym kraju, ten podział na trzy w naszym kraju. Ja tego kompletnie nie rozumiem, ale mocno tkwi mi to w głowie” – dodał.
Źródło: twojenowinki.pl