Polska

Informacja o śmierci uderzyła jak grom z jasnego nieba. Miał tylko 33 lata

Nie żyje ceniony Polak, który każdego dnia niósł pomoc tym, którzy potrzebowali jej najbardziej. Dzisiejszego popołudnia krajowe media obiegła tragiczna informacja na temat jego przedwczesnej śmierci. Miał zaledwie 33 lata. Bliskim, przyjaciołom oraz współpracownikom składamy najszczersze wyrazy współczucia. Niech spoczywa w spokoju.

Nie żyje ceniony pracownik służb ratunkowych. W czwartek, 29 października, krajowe media obiegły smutne wiadomości o jego przedwczesnej śmierci. Trudno uwierzyć w to, co się stało, miał przed sobą całe życie. Bliscy i przyjaciele pogrążyli się w głębokiej rozpaczy. Składamy najszczersze kondolencje.

Nie żyje ceniony pracownik służb ratunkowych

Grzegorz Piórkowski, ratownik medyczny z Motocyklowego Zespołu Ratownictwa Medycznego Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy zginął w tragicznym wypadku drogowym, do którego doszło w środę, 28 października, około 12:00 na Rondzie Skrzetuskim w Bydgoszczy.

33-letni ratownik medyczny pełnił tego dnia dyżur na Motoambulansie. W czasie realizacji zlecenia wyjazdu do pacjenta w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego doszło do fatalnego zderzenia motocykla ratunkowego z samochodem osobowym. Na miejscu natychmiast pojawili się przedstawiciele służb ratunkowych.

Pomimo długotrwałej resuscytacji prowadzonej przez Zespół Ratownictwa Medycznego, a następnie przez personel Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 w Bydgoszczy, nie udało się uratować życia młodego ratownika medycznego.

Mężczyzna doznał bardzo poważnych obrażeń. Po długiej akcji reanimacyjnej jego serce zaczęło znów bić. Zmarł jednak w szpitalu, do którego został przewieziony, zaledwie niecałe dwie godziny po wypadku, którego był uczestnikiem. Pozostawił zrozpaczoną narzeczoną, Ewelinę, oraz małego synka, który urodził się wiosną tego roku.

– W wyniku uderzenia kierujący motocyklem, czyli ratownik medyczny, został przewieziony do szpitala. Natomiast teraz policjanci wyjaśniają dokładne przyczyny i okoliczności tego zdarzenia – poinformował komisarz Przemysław Słomski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

– On jechał do wezwania typu „leży człowiek”. Niestety z żalem muszę stwierdzić, że 90 procent wezwań typu są to osoby pod wpływem alkoholu. Jakoś nasze społeczeństwo nie ma nawyku, aby sprawdzić czy człowiek faktycznie potrzebuje pomocy, czy nie jest to zawał, napad padaczki, udar, czy jest wymagane pogotowie – dodał dr Przemysław Paciorek Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy.

Motoambulans jeździ po ulicach Bydgoszczy od trzech lat. To najszybszy sposób, w jaki ratownicy mogą dostać się do chorego. Pracownicy służby zdrowia na motocyklach jeżdżą sezonowo, aż do końca października. Po tragicznym wypadku ich praca ma zostać niezwłocznie zawieszona.

– Grzegorz Piórkowski był świetnym ratownikiem medycznym i dyspozytorem medycznym oraz wykładowcą na Wydziale Lekarskim Collegium Medicum w Bydgoszczy, UMK w Toruniu. Ale przede wszystkim był dobrym ojcem Kuby, kochającym narzeczonym Eweliny i przyjacielem nas wszystkich – napisał Krzysztof Wiśniewski, Kierownik Działu Usług Medycznych i Szkoleń WSPR w Bydgoszczy na profilu instytucji w mediach społecznościowych.

Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego poprosiła o uszanowanie prywatności bliskich oraz współpracowników ratownika medycznego, który nie żyje, w tym niezwykle trudnym dla nich czasie. Składamy najszczersze kondolencje. Niech spoczywa w spokoju.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close