Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował wstępne dane o inflacji w październiku. Wzrost cen w wyniósł aż 7,7 proc. Właśnie o tyle szacunkowo wzrosły ceny względem października 2020. Najgorsze jednak dopiero przed nami, bo szczyt inflacji prognozuje się na przełom 2021 i 2022 roku. Szansą na jej wyhamowanie jest tarcza antyinflacyjna, zapowiedziana przez rząd. Rozwiązanie ma na kilka miesięcy obniżyć podatki i tym samym zamortyzować wpływ czynników zewnętrznych na wysokie ceny.
Inflacja w listopadzie wyniosła aż 7,7 procent
GUS podał, że inflacja CPI (wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych) wyniósł w listopadzie 2021 7,7 proc. w skali rok do roku. Dla porównania, w październiku wynosiła 6,8 proc. To nieznacznie przekroczyło oczekiwania ekonomistów, którzy mówili o wskaźniku inflacji na poziomie 7,6 proc. Również minister finansów Tadeusz Kościński przewidywał, że wysokość wskaźnika wyniesie około 7 procent.
Minister finansów o inflacji
W Polsat News Kościński mówił, że szczyt inflacji, zgodnie z prognozami NBP, wystąpi w styczniu-lutym. „To wskazuje, że inflacja w listopadzie będzie wyższa niż była w październiku, można się spodziewać pewnie 7 czy 7 proc. z kawałkiem” – stwierdził szef MF. Dodał, że inflacja rośnie, bo utrzymują się czynniki inflacjogenne, jak słaby złoty i droga ropa naftowa.
Zapytany, czy reakcja Rady Polityki Pieniężnej na podwyższoną inflację była spóźniona, minister ocenił, że wcześniejsza reakcja nic by nie dała, jedynie „dolałaby paliwa” do wzrostu cen.
W nowelizacji ustawy budżetowej na 2021 r. założono, że inflacja ma wynieść w ujęciu średniorocznym 4,3 proc.(PAP)
Źródło: se.pl