Ponad 50 razy interweniowali strażacy po gwałtownej ulewie, która w piątek po południu przeszła nad Lublinem. Zalane zostały niżej położone części ulic i parkingi, woda dostała się do piwnic niektórych domów. Z kolei strażacy interweniowali ok. 70 razy. Woda podtopiła tam budynki i posesje.
Skutki gwałtownej ulewy, która przeszła nad Lublinem /Bartlomiej Wojtowicz /Reporter
W piątek nad całym woj. lubelskim przechodziły ulewy i burze. „Łącznie w regionie mieliśmy ponad 80 wezwań, z czego 26 do wiatrołomów tarasujących drogi, a pozostałe dotyczyły pompowania wody. Najwięcej interwencji było w Lublinie – ponad 50” – powiedział dyżurny KW PSP w Lublinie Maciej Falandysz.
„Najwięcej wezwań do pompowania wody z piwnic otrzymaliśmy z dzielnic Czechów i Choiny, te działania jeszcze trwają. Woda zalała także piwnice domów przy ul. Związkowej. Zalane zostały samochody na parkingu przy sklepie Decathlon przy ul. Spółdzielczości Pracy” – wymieniał Falandysz.
Skutki gwałtownej ulewy, która przeszła nad Lublinem /Bartlomiej Wojtowicz /Reporter
„Woda gromadziła się na niżej położonych odcinkach ulic, ale ulewa była krótkotrwała, woda szybko spłynęła” – dodał.
Kierowcy mieli trudności z przejechaniem m.in. ulic Andersa, Spółdzielczości Pracy, Walecznych, Morwowej, Związkowej.
W regionie burze i ulewy przeszły m.in. nad Białą Podlaską, Lubartowem, Zamościem. „Woda dostała się do piwnic szpitala w Bychawie oraz internatu w Pszczelej Woli” – zaznaczył Falandysz.
Skutki gwałtownej ulewy, która przeszła nad Lublinem /Bartlomiej Wojtowicz /Reporter
Około 70 interwencji w woj. świętokrzyskim
Około 70 razy interweniowali strażacy w województwie świętokrzyskim, gdzie także w piątek po południu pojawiły się gwałtowne burze połączone z intensywnymi opadami deszczu.
Jak powiedział Krystian Czerwik z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, najwięcej interwencji jest w powiatach skarżyskim (około 35), starachowickim (10), ostrowieckim (7) sandomierskim (7) i kieleckim (7). Pierwsze zgłoszenia zaczęły wpływać około godz. 17, a po godz. 19 było ich już mniej. „Można powiedzieć, że powoli się to uspakaja” – ocenił Czerwik.
Jak wyjaśnił, działania strażaków polegały głównie na wypompowywaniu wody z podtopionych posesji i znajdujących się na nich budynków gospodarczych i domów. „Na ten moment można powiedzieć, że to przede wszystkim podtopienia” – zaznaczył strażak. Dodał, że mniej było interwencji polegających na usuwaniu konarów drzew połamanych przez silny wiatr.
Według informacji Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Kielcach, nie ma problemów z dostawami prądu, choć były chwilowe przerwy w zasilaniu. Nadal dla regionu obowiązuje alert pogodowy, w myśl którego burze z intensywnymi opadami deszczu, silnym wiatrem i gradem mogą się pojawiać w regionie do wieczora.
RCB: 566 interwencji strażaków w związku z burzami
„Do godz. 18 Państwowa Straż Pożarna odnotowała 566 interwencji w związku z przechodzącymi przez Polskę burzami” – poinformował na Twitterze Grzegorz Świszcz, zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Do godz. 18.00 PSP odnotowała 566 interwencji: podtopienia budynków – 272, zalane drogi – 72, wiatrołomy – 169. Najwięcej w woj.: śląskim – 179 oraz lubelskim – 89. Bez prądu pozostaje 241 odbiorców w woj. podlaskim oraz 2433 w woj. lubelskim. Naprawy trwają. @RCB_RP
— Grzegorz Świszcz (@GSwiszcz) June 21, 2019
Wśród interwencji strażaków 272 było związanych z podtopieniami budynków, 72 z zalanymi drogami i 169 z połamanymi drzewami. Najwięcej interwencji odnotowali strażacy w woj. śląskim – 179 i w woj. lubelskim – 89.
Jak podał Świszcz, bez prądu pozostaje 241 odbiorców w woj. podlaskim i 2433 w woj. lubelskim.
Źródło: interia.pl