Polska

Groźna bakteria w lubińskim szpitalu! Pracownicy przerażeni

Informację o zagrożeniu otrzymaliśmy od osoby pracującej na chirurgii Regionalnego Centrum Zdrowia przy ul. Bema w Lubinie (woj. dolnośląskie). Oddział od kilku dni jest odizolowany od świata. Zabroniono odwiedzin, wypisów i przyjęć. Wszystko przez to, że u jednego z pacjentów wykryto groźną bakterię. Czy szpital chciał to ukryć?

Nasz informator twierdzi, że kilka dni temu u jednego z pacjentów wykryto niebezpieczną bakterię Klebsiella MBL+. To odporna na antybiotyki pałeczka zapalenia płuc o dużej zjadliwości. Jest przyczyną około 8% zakażeń szpitalnych. Może spowodować zapalenie płuc z wykrztuszaniem gęstej, zabarwionej krwią plwociny, zakażenia przewodu pokarmowego, kości, stawów lub układu moczowego.

Szpital wprowadził zakaz odwiedzin, wypisów i przyjęć. Z informacji wywieszonej na drzwiach wynika, że zamknięte są 3 oddziały: chirurgii ogólnej, chirurgii onkologicznej oraz anestezjologii i intensywnej terapii. W ogłoszeniu nie poinformowano jednak, na czym polega zagrożenie i z czym się wiąże.

Pracownik szpitala ujawnia w rozmowie z Fakt24, że pacjentom pobrano wymaz z odbytu (zgodnie z procedurą zaleconą przez Ministerstwo Zdrowia), ale odmówiono badań personelowi. Dlatego też zgłosił się z tym do nas w imieniu koleżanek i kolegów, którzy są przerażeni całą sytuacją.

„Wszyscy szaleją. Pani epidemiologiczna powiedziała, że jeśli to wyjdzie za mury szpitala, to mamy TV za 5 minut. Proszę o anonimowość, bo mnie wywalą, ale boimy się o siebie i swoje rodziny” – pisze nasz informator. „Sprawa jest zamiatana pod dywan” – potwierdza inny członek personelu szpitala. Informuje też, że bakterię wykryto u kolejnego pacjenta.

Rzeczniczka spółki, do której należy lubiński szpital przy ul. Bema, nie odbierała dzisiaj naszych telefonów. Udało nam się jednak porozmawiać z prezes zarządu EMC Instytut Medyczny. – Potwierdzam, że wykryto obecność bakterii Klebsiella pneumoniae. Powszechnie występuje ona w ludzkim organizmie i jest odporna na większość antybiotyków. Wykryliśmy zakażenie u jednego z pacjentów, a nosicielstwo u sześciu – wyjaśnia Małgorzata Bacia.

Prezes Bacia dodaje, że wdrożono wszystkie procedury bezpieczeństwa, a szpital pozostaje w stałym kontakcie z sanepidem, któremu sprawa została już zgłoszona. Nie ujawnia jednak, czy faktycznie nie zbadano pracowników. – Postępujemy zgodnie z zaleceniami, które wskazują, w jakich sytuacjach konieczne jest badanie pacjentów i personelu – podsumowuje tylko.

„Oczywiście, że nie zbadano! Bo niby nie ma takiej procedury” – oburza się nasze źródło. „To decyzja firmy, czy my jesteśmy zagrożeni, czy nie. Niezły dym się rozkręcił” – dodaje.

Magdalena Odrowąż-Mieszkowska, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej na Dolnym Śląsku uspokaja, że zakażenie bakterią Klebsiella bardzo często występuje w szpitalach i szybko się rozprzestrzenia, ale nie jest śmiertelne. – O tym, kto ma być badany, izolowany i leczony, decyduje dyrekcja szpitala. To jej obowiązkiem jest powołanie zespołu specjalistów, który ma zapobiec rozprzestrzenianiu się zagrożenia – wyjaśnia. – Pracownicy muszą negocjować z dyrektorem placówki – radzi w rozmowie z Fakt24.

1

Groźna bakteria w lubińskim szpitalu! Pracownicy przerażeni
Trzy oddziały zostały zamknięte dla odwiedzających

2

Groźna bakteria w lubińskim szpitalu! Pracownicy przerażeni
Na wywieszonym na drzwiach ogłoszeniu nie podano, na czym polega zagrożenie

3

Groźna bakteria w lubińskim szpitalu! Pracownicy przerażeni
Jak jednak donoszą nam pracownicy oddziału, chodzi o bakterię Klebsiella pneumoniae

4

Groźna bakteria w lubińskim szpitalu! Pracownicy przerażeni
To odporna na antybiotyki pałeczka zapalenia płuc

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close