Do przerażającego wypadku doszło w popołudnie w Gorzowie Wielkopolskim. Lokalna straż pożarna otrzymała o 17:59 wezwanie do śmiertelnego wypadku, jaki miał miejsce na skrzyżowaniu ulic 30 stycznia oraz Dąbrowskiego.
Na oczach ojca 4-letni synek został śmiertelnie potrącony przez rozpędzonego chevroleta. Chłopiec stał przed przejściem dla pieszych z rodzicem. Dziecko miało ze sobą rowerek, który prowadził.
Pogotowie nie miało kogo ratować
Natychmiast na miejsce wezwano straż pożarną, policję oraz pogotowie. Niestety, medycy mogli jedynie stwierdzić zgon chłopca, który nie miał szans w starciu z rozpędzonym wozem.
Kierujący auto miało doprowadzić do wypadku ze względu na wpadnięcie przed uderzeniem w poślizg. W zdarzeniu uczestniczył jeszcze samochód marki BMW, jak podaje Polsat News.
Po przejechaniu 4-latka na rowerku kierowca chevroleta rozbił się o pobliski budynek. Mężczyźnie nie stała się widocznie większa krzywda, ponieważ miał natychmiast opuścić samochód i rzucić się do pieszej ucieczki.
Obława policji w Gorzowie Wielkopolskim trwa
Jak przekazała portalowi gorzowianin.com Magdalena Ziętek z Komendy Miejskiej Policji, właśnie trwa akcja służb. Dla policji wydany został alarm. Policja aktywnie poszukuje zbiegłego z miejsca zdarzenia winnego tragicznego wypadku.
– W zdarzeniu brały udział dwa pojazdy chevrolet i bmw. Kierujący chevroletem śmiertelnie potrącił 4-letniego chłopca na rowerku, który niestety zginął na miejscu. Po tym, jak doszło do potrącenia, kierowca chevroleta uciekł pieszo z miejsca wypadku – podsumowała Ziętek.
Źródło: goniec.pl