Polska

Gorzów Wielkopolski. Setki żałobników na pogrzebie 4-letniego chłopca, który zginął w wypadku

Jak relacjonują lokalne media, 4-letniego Piotrusia, który zginął w tragicznym wypadku, żegnały setki osób. – Ten pogrzeb to nie tylko wyraz naszego wsparcia dla rodziny. To też pokazanie, że nie można godzić się na niebezpieczną jazdę kierowców – powiedziała „Gazecie Lubuskiej” jedna z mieszkanek Gorzowa Wielkopolskiego.

Gorzów Wielkopolski. Setki żałobników na pogrzebie 4-letniego chłopca, który zginął w wypadku

Setki żałobników przyniosły na ceremonię białe balony. Jak powiedziała „Gazecie Lubuskiej”, 4-letni Piotruś bardzo je lubił.

O przyniesienie balonów zamiast kwiatów prosiła rodzina. „Ludzie mówili, że chociaż nie znali dziecka osobiście, to czują, jakby stracili kogoś bardzo bliskiego” – czytamy w relacji gorzowskiej TVP3.

– Słusznie zgromadziliśmy się w tej kaplicy, bo to wydarzenie dotknęło całą rodzinę Piotrusia. Ono jest bardzo silne. Można powiedzieć, że nienaturalna jest śmierć dziecka, bo przecież rodzice liczą, że to dzieci je pochowają – mówił podczas ceremonii pogrzebowej ks. Zbigniew Kobus, proboszcz parafii katedralnej, którego cytuje „Gazeta Lubuska”.

Gorzowianie pożegnali 4-letniego Piotrusia

– Ten pogrzeb to nie tylko wyraz naszego wsparcia dla rodziny. To też pokazanie, że nie można godzić się na niebezpieczną jazdę kierowców – stwierdziła cytowana przez „Gazetę Lubuską” jedna z mieszkanek.

– Mam nadzieję, że ta śmierć, spowoduje jakieś zmiany. Że dozwolona prędkość w mieście nie będzie mogła być wyższa niż 40 km/h. Że w miejscach, które są niebezpieczne, zostaną zamontowane progi zwalniające – stwierdził kolejny z żałobników.

Do wypadku, w którym zginął 4-latek, doszło w niedzielę. Przed godz. 18 na skrzyżowaniu ul. 30 stycznia i ul. Armii Krajowej w Gorzowie Wielkopolskim jadące ul. Armii Krajowej bmw zostało wyprzedzone przez chevroleta. Chevrolet miał następnie zahaczyć o bmw, uderzyć w czteroletniego chłopca znajdującego się na chodniku i zderzyć się ze ścianą budynku. Dziecko w chwili zdarzenia było na rowerku, pod opieką ojca. Kierowca chevroleta pieszo uciekł z miejsca wypadku.

Dzień później został zatrzymany 38-letni kierowca chevroleta. Za spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi mu od 2 do 12 lat więzienia. Mężczyzna trafił do aresztu.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close