Polska

Gdańsk. Rodzice 4-tygodniowej dziewczynki usłyszeli zarzuty znęcania się. Dziecko walczy o życie

Rodzice 4-tygodniowego niemowlęcia, które w środę trafiło do szpitala w Gdańsku z ciężkimi obrażeniami, usłyszeli zarzuty znęcania się i usiłowania ewentualnego pozbawienia życia dziecka – podaje RMF FM. Stan dziewczynki jest bardzo ciężki, lekarze walczą o jej życie.

Gdańsk. Rodzice 4-tygodniowej dziewczynki usłyszeli zarzuty znęcania się. Dziecko walczy o życie

W środę do szpitala w Malborku trafiło 4-tygodniowe niemowlę. Rodzice niemowlęcia – 21-letni Marcin G. i 20-letnia Klaudia F., którzy sami przywieźli dziecko do szpitala, w rozmowie z lekarzami stwierdzili, że niemowlę uderzyło o fotelik. Po zbadaniu dziewczynki lekarze z Malborka postanowili zawiadomić policję. Stan dziewczynki był na tyle poważny, że przetransportowano ją później do szpitala w Gdańsku.

4-tygodniowe niemowlę walczy o życie w gdańskim szpitalu. Rodzice usłyszeli zarzuty

Rodzice niemowlęcia zostali zatrzymani w czwartek, w pobliżu stacji kolejowej Malbork-Kałdowo. Według informacji RMF FM, para usłyszała już zarzuty fizycznego znęcania się nad dzieckiem oraz usiłowania ewentualnego pozbawienia życia. Zdaniem śledczych usiłowanie zabójstwa nie było „bezpośrednią intencją rodziców”, jednak postępując w ten sposób „musieli się liczyć z tym, że może to doprowadzić do śmierci dziewczynki”. Oskarżeni nie przyznają się do winy – poinformował na Twitterze reporter RMF FM Kuba Kaługa.

Dziecko wciąż przebywa na oddziale intensywnej terapii i jest utrzymywane w stanie śpiączki farmakologicznej. Prokurator Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk poinformowała w rozmowie z RMF FM, że dziecko doznało stłuczenia głowy, złamania kości ciemieniowej lewej oraz urazowego obrzęku mózgu, które spowodowało „chorobę realnie zagrażającą jej życiu”. Lekarze zdiagnozowali też złamanie trzonu kości ramiennej, złamanie obojczyka i złamanie kości udowej.

Prokuratorzy twierdzą, że przemoc wobec 4-tygodniowej dziewczynki stosowano już wcześniej – nie tylko bezpośrednio przed tym, jak jej rodzice zgłosili się do malborskiego szpitala. Policja nie notowała jednak interwencji w domu Marcina G. i Klaudii F, nie było też żadnych zgłoszeń od sąsiadów.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close