Jakim potworem trzeba być, żeby tak bestialsko potraktować żyjącą istotę? Pies Feniks przeżył w swoim życiu prawdziwą gehennę, zanim okaleczony i skrajnie zaniedbany trafił pod opiekę wolontariuszy SOS Zwierz w Aleksandrowie Łódzkim. Teraz trwa walka o przywrócenie mu zdrowia. Jednocześnie poszukiwana jest bestia, która skrzywdziła Feniksa.
Feniks to pies typie owczarka środkowoazjatyckiego. Biedaczysko trafiło właśnie pod opiekę fundacji SOS Zwierz w Aleksandrowie Łódzkim. Być może teraz będzie mógł rozpocząć prawdziwe, godne psie życie. Bo do tej pory zapewne przypominało ono horror.
Aleksandrów Łódzki. Pies Feniks przeżył gehennę
„Obcięty ogon i uszy, stan skrajnego zagłodzenia, robaki, świerzb” – opisują jego dramatyczny stan wolontariusze SOS Zwierz.
Zdjęcia opublikowane przez fundację sprawiają, że serce się kraje. Feniks ma smutne, puste spojrzenie, zupełnie jakby nie wierzył, że spotka go jeszcze coś dobrego. Jest przeraźliwie chudy – do tego stopnia, że spod skóry prześwituje mu niemal każda kosteczka. Nietrudno domyślić się, co przeżywał do tej pory.
Fundacja szuka sprawcy znęcania się nad Feniksem
Fundacja zbiera teraz pieniądze na leczenie Feniksa. Jak wymieniają, potrzebna jest specjalistyczna diagnostyka, leczenie, wysokojakościowa karma, ale także profesjonalna obsługa prawna. Bo nowi opiekunowie psa robią wszystko, by namierzyć człowieka, który zgotował mu piekło.
– Mamy nadzieję, że chociaż w tym przypadku sprawca znęcania ze szczególnym okrucieństwem zostanie odnaleziony i postawiony przed sądem – piszą, apelując choć o złotówkę.
Źródło: fakt.pl