Niespodziewany efekt ataku koronawirusa! Jeśli prognozy Narodowego Banku Polskiego się sprawdzą, w przyszłym roku emerytów czekają rekordowe podwyżki świadczeń i sporo wyższe trzynastki!
Tylko co do tego ma chińska zaraza? NBP ogłosił w środę, że w tym roku czeka nas spory wzrost cen. Według prognoz banku centralnego te mogłyby skoczyć w nawet o 4,2 proc. To efekt podwyżek cen prądu, wyższej akcyzy na papierosy i alkohol, ale także koronawirusa, który może spowodować wzrost cen żywności.
Polska z Chin importuje m.in. warzywa, mrożonki i koncentrat jabłkowy wykorzystywany do produkcji soków. Są po prostu tańsze. Z powodu epidemii w Chinach, już teraz import do Europy został znacznie ograniczony. To na pewno przełoży się na wyższe ceny.
Właśnie m.in. od cen zależy waloryzacja emerytur i rent. Kiedy do tego doliczymy wzrost płac, może się okazać, że podwyżki świadczeń dla emerytów i rencistów w 2021 r. wyniosą aż 5 proc. Jak to by się przełożyło na wysokość emerytur?
Nawet bez prowadzania gwarantowanej kwoty podwyżki (w tym roku to 57 zł na rękę), seniorzy w przyszłym roku dostaliby więcej. Jeśli rząd znów zdecyduje się kwotowo podnieść minimalną emeryturę, ta może wzrosnąć o 82 zł na rękę (z 1025 zł do 1107 zł netto). W takiej sytuacji, przyszłoroczna trzynastka i czternastka wyniosłyby po 1107 zł na rękę.
Jest tylko jeden minus: na taką podwyżkę emeryci muszą poczekać aż rok i w tym czasie płacić wyższe ceny.
1
Źródło: fakt.pl
