Polska

Druzgocąca relacja właściciela domu pogrzebowego. Zdradził całą prawdę, ogromne problemy z pochówkami

Domy pogrzebowe w Polsce mają pełne ręce roboty. Właściciel jednej z firm funeralnych ujawnił prawdę o obecnej sytuacji w Polsce. Niestety, liczba zgonów w ostatnim czasie wzrosła na tyle, że zaczynają się poważne problemy z pochówkami.

Domy pogrzebowe w Polsce są w fatalnej sytuacji. Właściciel jednej z firm organizujących pochówki na Lubelszczyźnie wyznał całą prawdę o sytuacji w branży, która boryka się obecnie z licznymi problemami.

Domy pogrzebowe postawione pod ścianą. Trudności z pochówkami

W codziennym raporcie, dotyczących rozwoju pandemii koronawirusa w Polsce, Ministerstwo Zdrowia podaje nie tylko liczbę nowych przypadków COVID-19, ale również zgonów, spowodowanych przez zakażenie koronawirusem. W piątkowym raporcie przekroczyła ona 400 osób.

– Z powodu COVID-19 zmarło 88 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 331 osób. Liczba zakażonych koronawirusem: 665 547/9 499 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe) – przekazał resort w raporcie z dnia 13 listopada 2020 roku.

Tymczasem w poniedziałek Ministerstwo Cyfryzacji udostępniło aktualne dane, dotyczące liczby wszystkich zgonów zarejestrowanych w Polsce w ostatnich tygodniach. W październiku tego roku zmarło ponad 51 tys. osób, podczas gdy w analogicznym okresie roku ubiegłego zmarło 34 tys. osób.

Domy pogrzebowe mają ogromne problemy. Brakuje miejsca w chłodniach

Według Rafała Halika z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH w Warszawie, tak wysoki wzrost liczby zgonów może świadczyć o tym, że polska służba zdrowia boryka się z poważnymi problemami. Ekspert podkreśla jednak, że w celu ustalenia dokładnych przyczyn tej sytuacji, należałoby dokonać analizy zgonów w poszczególnych grupach wiekowych i według przyczyn.

– Trzeba już mówić głośno, że w kwestii zgonów najprawdopodobniej dosięgnął nas efekt tej spiętrzonej fali zachorowań. To jest efekt uboczny niespłaszczania krzywej zachorowań – mówił Rafał Halik w rozmowie dla Konkret24.

Wzrost liczby zgonów zauważyli również właściciele domów pogrzebowych, których ta sytuacja dotyka w wyjątkowy sposób. Potwierdza to m.in. Adam Olszewski, właściciel jednej z firm na Lubelszczyźnie.

– Działam w branży od 17 lat i takiej sytuacji jeszcze nie widziałem. Liczba pochówków znacznie wzrosła – mówi „Dziennikowi Wschodniemu” Adam Olszewski, właściciel domu pogrzebowego Hades w Lublinie.

Domy pogrzebowe w województwie lubelskim, tak samo, jak w reszcie kraju, borykają się z poważnymi problemami z organizacją pogrzebów. Ceremonie odbywają się po trzech-czterech dniach, a nawet jeszcze później, a w chłodniach brakuje już miejsc na zwłoki.

– Mamy bardzo dużo aktów zgonu, gdzie jako przyczyna śmierci wpisany jest COVID-19. W takich przypadkach zmarli najczęściej są kremowani […] Są przypadki, że ciało leży w chłodni przez siedem czy osiem dni i nikt się po nie zgłasza, bo rodzina jest na kwarantannie – tłumaczy Adam Olszewski.

Źródło: lelum.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close