Do tragedii doszło z 25 na 26 października w Lublinie. Chłopiec zmarł w wyniku niedrożności jelit oraz ciała obcego w przewodzie pokarmowym. Dziecko odesłano do domu, gdzie zmarło.
25 października półtoraroczny Ksawery trafił na SOR Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Tam chłopiec (jak pisał „Dziennik Wschodni”) czekał na pomoc. Miał mieć silne bóle brzucha.
– „Niestety, nie mogliśmy liczyć na pilne przyjęcie. Przed nami czekało kilkadziesiąt osób. Czekaliśmy kilka godzin. Najpierw na konsultację pediatry, a potem chirurga. Zlecono badania krwi i USG. Chirurg dopatrzył się płynu w jelitach” – przekazał ojciec chłopca.
Dziecko po badaniach odesłano do domu. Stwierdzono, że ma on mieć lekkostrawną dietę, żeby powrócić do zdrowia.
– „Kiedy wróciliśmy do domu ze szpitala, poszedłem z synkiem do łazienki, trzymałem go na rękach. Gdy postawiłem go na podłodze, momentalnie zemdlał. Podaliśmy mu środek przeciwbólowy i picie. Napił się, ale ustami robił tak, jakby łapał powietrze. Nie wiedzieliśmy, że on już wtedy się dusił” – twierdził ojciec chłopca.
Wezwano na miejsce pogotowie, ale po niemal godzinnej reanimacji Ksawery zmarł. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci miała być niedrożność jelit i ciało obce w przewodzie pokarmowym.
Sprawę tą bada prokuratura.
Źródło: twojenowinki.pl