Przerażającego odkrycia dokonano w Działyniu koło Gniezna (woj. wielkopolskie). Jedna z mieszkanek wsi, jak wynika z ustaleń policji, powiesiła swojego wnuka z niepełnosprawnością. Później targnęła się na własne życie – nie udało się uratować jej na czas.
Jak informuje portal Super Express, zmarła Maria B. opiekowała się wnukiem od jego narodzin. W marcu Jakub N. obchodził 18. urodziny.
Działyń – tragedia babci i wnuka. Dlaczego seniorka dopuściła się zbrodni?
Maria B. miała uśmiercić wnuka przez powieszenie. Na miejsce zbrodni wybrała chlew. Gdy Jakub N. stracił życie, jego babcia targnęła się na własne życie.
Zwłoki babci i wnuka zostały odkryte w piątek 1 kwietnia. Śledztwo prowadzą lokalni funkcjonariusze policji oraz przedstawiciele gnieźnieńskiej prokuratury. Jedną z rozważanych wersji jest rozszerzone samobójstwo.
Jakub N. był osobą z niepełnosprawnością. Chodził i mówił, jednak jego stan był na tyle ciężki, że uczęszczał do szkoły specjalnej. Jak mówiła w rozmowie z dziennikarką Super Expressu znajoma rodziny, Maria B. niedługo przed tragedią zaczęła mieć problemy zdrowotne.
Ona się nim opiekowała od urodzenia. Nieba by mu przychyliła. Ostatnio sama podupadła na zdrowiu – cytuje znajomą rodziny portal Super Express.
Źródło: o2.pl