PKO BP prosi o pilny kontakt z infolinią osoby, które otrzymały wiadomość wysłaną przez oszustów i kliknęły w załączony do niej link. Poniżej przedstawiamy szczegóły ostrzeżenia od banku PKO w sprawie oszustów, którzy podszywając się pod ten bank, wysyłają e-maile z rzekomym potwierdzeniem transakcji.
Gdzie dzwonić? Klienci banku PKO BP mogą skontaktować się z instytucją, korzystając z dwóch numerów telefonów:
800 302 302 (dla numerów krajowych na terenie kraju),
+ 48 81 535 60 60 (do połączeń z zagranicy i z telefonów komórkowych).
Jak wygląda podejrzany e-mail? E-mail udaje powiadomienie z serwisu transakcyjnego, a treść i tytuł sugerują, że w załączniku jest potwierdzenie transakcji z iPKO. Otwarcie załącznika powoduje jednak instalację złośliwego oprogramowania – dzięki temu przestępcy mają kontrolę nad komputerem ofiary.
Tak wygląda fałszywy mail (lub podobnie):
Treść maila może zawierać następujące (lub podobne) słowa:
„Witamy,
w załączeniu przesyłamy potwierdzenie operacji na stronie bankowości elektronicznej iPKO.
Z poważaniem,
Zespół PKO Banku Polskiego
Ten e-mail został wygenerowany automatycznie. Proszę nie odpowiadać mu.
Potwierdzenie transakcji”
Jak bezpiecznie korzystać z internetu? Podstawowe zasady
Przypominamy podstawowe zasady bezpieczeństwa w internecie. Czy to w mailu, czy w wiadomości SMS, czy w Facebook Messengerze lub innym komunikatorze, absolutnie nie powinno się otwierać podejrzanych załączników czy klikać w budzące wątpliwość linki.
Skąd wiemy, że link jest podejrzany? Ostatecznie decyduje wyczucie. Ale zawsze należy sprawdzać adresy odwiedzanych stron i dokładne adresy e-mail (liczy się każda literka). W przypadku stron internetowych warto też upewnić się, czy połączenie jest bezpieczne (zielona kłódka przed adresem strony i adres rozpoczynający się od https://)
W razie wątpliwości, przed wykonaniem przelewu czy wpisaniem swoich danych osobowych, musicie skontaktować się z adresatem wiadomości (osobiście lub telefonicznie). Jeśli kontaktu/odzewu nie ma, wstrzymajcie się z przesyłaniem danych i pieniędzy.
Pamiętajcie, że banki i inne instytucje nie proszą nas o podanie danych wrażliwych (jak na przykład hasła do konta) w korespondencji mailowej.
Oszuści najczęściej podszywają się pod duże, znane firmy (np. Orange, PKO BP, Biedronkę) lub naszych znajomych (najczęściej robi to wirus rozsyłający łańcuszkowy spam po kliknięciu w link).
Może to być wezwanie do zapłaty, czy informacja o możliwości udziału w bardzo atrakcyjnej promocji. Zanim kliknie się w link, po najechaniu na niego kursorem myszki, można zobaczyć w lewym dolnym rogu przeglądarki, jaki adres otworzy się po kliknięciu.
Szczególnie podejrzane są wszelkie tzw. pliki wykonywalne/instalacyjne (czyli np. z końcówką „.exe”). Po kliknięciu w taki plik, otrzymany z podejrzanego adresu, niemal pewne jest, że wirus zainstalował się na nasz komputer. Od tej pory korespondencja może być monitorowana a wrażliwe dane, potrzebne np. do zaciągnięcia pożyczki, wykradane z komputera.
Dlatego ważne jest też, aby posiadać niezbędne minimum ochrony. Dla prywatnej osoby w zupełności powinien wystarczyć darmowy program antywirusowy i zapora systemu, na przykład zapora systemu Windows. Warto upewnić się, czy mamy ją włączoną.
Źródło: fakt.pl